Kyrie Irving już nie raz w swojej karierze trafiał rzuty w ostatnich sekundach, zapewniając zwycięstwa Cavaliers. Wczoraj jednak spudłował dwa potencjalne game-winnery, najpierw na finiszu czwartej kwarty, a później na koniec pierwszej dogrywki. Dwa razy dostawał się pod kosz, ale nie udało mu się wykończyć akcji celnym rzutem. Na szczęście, dostał jeszcze jedną okazję w drugiej dogrywce. Do trzech razy sztuka. Ten dzień nie mógł się zakończyć bez jego game-winnera.
“Thirty-three percent isn’t bad, I’d take that any day.”
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
MCW imponujące statystyki
“Herbatka” się rozkręci jak będzie zdrowy.
A gdzie Flesz?
+1
zaktualizujcie te tabelki z wynikami drużyn po prawej stronie co.