Przez całe wakacje sporo było dyskusji na temat Dwyane’a Wade’a. Mówiło się o tym, że jego czas dobiega końca, że kontuzje wiele zabrały z jego gry i że nie zasługuje już na miejsce w 10 najlepszych zawodników ligi. Wade tego wszystkiego spokojnie słuchał i tylko dodawało mu to motywacji, aby udowodnić, że dalej jest w stanie grać na najwyższym poziomie. Wyleczył urazy kolan, które mocno przeszkadzały mu w czasie playoffs, przepracował offseason i na początku sezonu prezentuje się znakomicie.
Jeszcze w meczu otwarcia nie zachwycał, potem opuścił kolejne spotkanie, ale w ostatnich czterech za każdym razem zdobył co najmniej 20 punktów, co jest jego najdłuższą taką serią od marca. Natomiast mecz przeciwko Clippers było jak dotąd najlepszym w jego wykonaniu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Co się dzieje z Panem Maćkiem? Czemu zaniemówił?
Może w końcu udał się na jakieś wakacje, albo postanowił wreszcie się wyspać, a że się od kilku lat nie wysypał to poczekamy na niego z tydzień :D
Zdrowy Wade swoją grą leje miód na moje skołatane serce. Jest fantastyczny. Faktycznie management Heat powinien pomyśleć o 2-3 tygodniowym urlopie dla Wade przed PO:)
W sumie to nawet nie jest jeszcze na 100% zdrowy. Widać, że kolanom i kostkom brakuje, że tak nazwę, “ruchawości”, zwłaszcza przy akcjach 1 na 1, a w dynamicznym ataku kombinuje, żeby spowolnić i zakończyć layupem obok obrońcy lub odgrywa piłkę skacząc na kosz, ale to w sumie może być instynkt samozachowawczy po tym co przeszedł. Najważniejsze, że rzeczywiście wygląda jakby miał się pozbierać (tfu przez lewe ramię). To dobrze, bo pierwsze mecze wyglądały jakby nawijka wszystkich o poprawie zdrowia była czystą propagandą, aż się bać zacząłem, że cały sezon będzie wyglądał jak PO 2013.
Na szczęście miód się leje i oby tak zostało :)
Wg mnie Lebron mocno zawodzi – nie wygląda zupełnie na MVP. Odpuszcza wiele akcji, zwłaszcza w obronie nie skacze do wielu piłek, zostawia atakujących kosz przeciwników, w tym i poprzednich meczach. Zastanawiałem się czemu tak oszczędza, czy przetrenowanie czy jakaś mini kontuzja – okazuje się że problemy z plecami.
I mam też takie wrażenie że przeciwnicy nauczyli się przeciw niemu grać, częściej jest odcinany od gry.
Wymień mi jednego przeciwnika który potrafi grać przeciwko LeBronowi:) Poza tym to początek sezonu, zawsze uwertura w wykonaniu James’a jest leniwa.
Adam napisał “LeBron James miał gorszy dzień. Zaliczył 18 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst”
Daj Boże innym takie słabe występy:)
Chyba za dobrze nam z LBJ i jego linijką 27/7/7 +50% z gry.
Mimo najszczerszych chęci, nie jestem w stanie hejtować Heat – sposób, w jaki zagęszczają defensywę, zwiększają intensywność, jak bez najmniejszego wysiłku dzielą się piłką… Rewelacja, a panowie Battier i Allen to koszykarska Mensa i tyle w tym temacie.
Zdrowy wade to gracz top10ale mi osobiście ciężk. Na niego mówić sg bo zdarza mu się mieć dobry mecz rzutowo ale główni. Akcje kończy spod kosza.co dzieje się z odenem?
Z Odenem nic się nie dzieje. Facet miał kolano krojone kilka razy, cztery lata nie grał. Ma fatalną formę i doprowadzany jest do ładu ze swoją nogą, kondycją i odrdzewianiem gry (o ile to w ogóle kiedykolwiek jeszcze nastąpi). Dla Miami najważniejsze jest, żeby ten gość był gotów zagrać na PO i dać w każdym meczu chociaż kwartę i zarządzić wtedy w obronie i na tablicach, a nie żeby czym prędzej wyskoczył w trykocie w sezonie regularnym i się połamał, kiedy i tak wiadomo, że Heat będą w czołówce wschodu, jeżeli reszcie teamu zdrowie dopisze. Indiany i tak mogą nie wyprzedzić, a połamać Odena na początku jego próby powrotu, walcząc tylko o przewagę parkietu, nie bardzo się kalkuluje. Wszystko w swoim czasie, będzie gotów to wyjdzie na parkiet (boję się czy w ogóle będzie, ale to inna bajka). Bardzo dobrze, że Heat powolutku próbują wprowadzić tego kolosa w ruch.
Spo nie zagra nim w PO jak nie sprawdzi się na swoich minutach w regularnym. Nie wiem ile to bedzie spotkan, ale jesli nie zobaczymy go do kwietnia to juz… nigdy? Ale jestem dobrej mysli, te pare minut w offseason były intensywne, nie kulał się jak beczka, żył na tym parkiecie. U wysokich, a w szczegolnosci u Odena, taka ‘zajawka’ to całkiem sporo.
Oczywiście, że musi zagrać jeszcze w sezonie, żeby się sprawdzić i mógł w miarę zgrać się na PO, ale w żaden sposób nie jest Heat potrzebny, żeby wykręcać bilans w sezonie regularnym. Niech wzmacnia nogę i na początek pojawi się koło grudnia, stycznia na 5-10 minut w meczu (nawet nie każdym), a się zdąży rozkulać do czerwca(o ile kolano ma w sobie cokolwiek poza galaretą dookoła dziurawych po tych wszystkich operacjach kości).
Myśle, że Oden to klucz do 3peatu dla Miami. Patrząc na to jaki w tej chwili jest potencjał w Pacers te 10-15 minut Odena może przeważyć. Hibbert po prostu zjada innych wysokich Heat, a i plus West tam gdzieś jest jeszcze.