Zdrowy Wade poprowadził Heat, LeBron ma problemy z plecami

12
fot. AP Photo

Przez całe wakacje sporo było dyskusji na temat Dwyane’a Wade’a. Mówiło się o tym, że jego czas dobiega końca, że kontuzje wiele zabrały z jego gry i że nie zasługuje już na miejsce w 10 najlepszych zawodników ligi. Wade tego wszystkiego spokojnie słuchał i tylko dodawało mu to motywacji, aby udowodnić, że dalej jest w stanie grać na najwyższym poziomie. Wyleczył urazy kolan, które mocno przeszkadzały mu w czasie playoffs, przepracował offseason i na początku sezonu prezentuje się znakomicie.

Jeszcze w meczu otwarcia nie zachwycał, potem opuścił kolejne spotkanie, ale w ostatnich czterech za każdym razem zdobył co najmniej 20 punktów, co jest jego najdłuższą taką serią od marca. Natomiast mecz przeciwko Clippers było jak dotąd najlepszym w jego wykonaniu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

12 KOMENTARZE

    • W sumie to nawet nie jest jeszcze na 100% zdrowy. Widać, że kolanom i kostkom brakuje, że tak nazwę, “ruchawości”, zwłaszcza przy akcjach 1 na 1, a w dynamicznym ataku kombinuje, żeby spowolnić i zakończyć layupem obok obrońcy lub odgrywa piłkę skacząc na kosz, ale to w sumie może być instynkt samozachowawczy po tym co przeszedł. Najważniejsze, że rzeczywiście wygląda jakby miał się pozbierać (tfu przez lewe ramię). To dobrze, bo pierwsze mecze wyglądały jakby nawijka wszystkich o poprawie zdrowia była czystą propagandą, aż się bać zacząłem, że cały sezon będzie wyglądał jak PO 2013.
      Na szczęście miód się leje i oby tak zostało :)

      0
  1. Wg mnie Lebron mocno zawodzi – nie wygląda zupełnie na MVP. Odpuszcza wiele akcji, zwłaszcza w obronie nie skacze do wielu piłek, zostawia atakujących kosz przeciwników, w tym i poprzednich meczach. Zastanawiałem się czemu tak oszczędza, czy przetrenowanie czy jakaś mini kontuzja – okazuje się że problemy z plecami.

    I mam też takie wrażenie że przeciwnicy nauczyli się przeciw niemu grać, częściej jest odcinany od gry.

    0
    • Wymień mi jednego przeciwnika który potrafi grać przeciwko LeBronowi:) Poza tym to początek sezonu, zawsze uwertura w wykonaniu James’a jest leniwa.
      Adam napisał “LeBron James miał gorszy dzień. Zaliczył 18 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst”
      Daj Boże innym takie słabe występy:)
      Chyba za dobrze nam z LBJ i jego linijką 27/7/7 +50% z gry.

      0
    • Z Odenem nic się nie dzieje. Facet miał kolano krojone kilka razy, cztery lata nie grał. Ma fatalną formę i doprowadzany jest do ładu ze swoją nogą, kondycją i odrdzewianiem gry (o ile to w ogóle kiedykolwiek jeszcze nastąpi). Dla Miami najważniejsze jest, żeby ten gość był gotów zagrać na PO i dać w każdym meczu chociaż kwartę i zarządzić wtedy w obronie i na tablicach, a nie żeby czym prędzej wyskoczył w trykocie w sezonie regularnym i się połamał, kiedy i tak wiadomo, że Heat będą w czołówce wschodu, jeżeli reszcie teamu zdrowie dopisze. Indiany i tak mogą nie wyprzedzić, a połamać Odena na początku jego próby powrotu, walcząc tylko o przewagę parkietu, nie bardzo się kalkuluje. Wszystko w swoim czasie, będzie gotów to wyjdzie na parkiet (boję się czy w ogóle będzie, ale to inna bajka). Bardzo dobrze, że Heat powolutku próbują wprowadzić tego kolosa w ruch.

      0
      • Spo nie zagra nim w PO jak nie sprawdzi się na swoich minutach w regularnym. Nie wiem ile to bedzie spotkan, ale jesli nie zobaczymy go do kwietnia to juz… nigdy? Ale jestem dobrej mysli, te pare minut w offseason były intensywne, nie kulał się jak beczka, żył na tym parkiecie. U wysokich, a w szczegolnosci u Odena, taka ‘zajawka’ to całkiem sporo.

        0
        • Oczywiście, że musi zagrać jeszcze w sezonie, żeby się sprawdzić i mógł w miarę zgrać się na PO, ale w żaden sposób nie jest Heat potrzebny, żeby wykręcać bilans w sezonie regularnym. Niech wzmacnia nogę i na początek pojawi się koło grudnia, stycznia na 5-10 minut w meczu (nawet nie każdym), a się zdąży rozkulać do czerwca(o ile kolano ma w sobie cokolwiek poza galaretą dookoła dziurawych po tych wszystkich operacjach kości).

          0