Po wygranym meczu z Chicago Bulls, Evan Turner poczuł, że jego drużyna złapała wiatr w żagle i żartując sobie, napisał do swojego kolegi Andre Iguodali – „Jesteście następni.”
Iguodala przyjechał do Filadelfii po raz drugi odkąd został wytransferowany rok temu do Denver Nuggets za Andrew Bynuma. W poprzednim sezonie już w meczu otwarcia zmierzył się ze swoimi byłymi kolegami w Wells Fargo Center. Nie miał wtedy najlepszego dnia (11 punktów z 13 rzutów) i jego nowa drużyna przegrała. Teraz ponownie na starcie rozgrywek odwiedził miejsce, w którym spędził większość swojej kariery, ale tym razem zagrał dużo lepiej. Kibicom – którzy wyburczeli go podczas przedmeczowej prezentacji – zaprezentował coś, czego nie oglądali przez lata jego gry w barwach Sixers.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Podanie Andre – wyborne. Mniam. To był jego dzień zdecydowanie. A swoją drogą co do Evana Turnera – czy to nie jest tak, że wysyłając taki tekst jest się pewnym, że kolega-odbiorca się zmotywuje jeszcze bardziej i jakoś tak życie pokazuje że “przypieprzy”?
To prawie klasyk jak w horrorze bohaterowie “rozdzielają się” … na pewno wyjdzie to na dobre.