Powroty już są i przez cały sezon będą jedną z głównych historii tego sezonu. Przede wszystkim wrócił Derrick Rose, na którego najdłużej czekaliśmy. Ale w kolejce są jeszcze Kobe Bryant, Rajon Rondo, Russell Wesbrook i Danny Granger. Ten ostatni pojawił się już w preseason, ale kłopoty z łydką sprawiły, że przesiedzi jeszcze około miesiąc na ławce. Nadal nie wiemy, kiedy gotowi do gry będą Kobe i Rondo. Tymczasem Westbrook podobno może wrócić wcześniej i stracić tylko dwa pierwsze tygodnie rozgrywek.
Do tej listy powinniśmy dodać też Kevina Love’a. O nim się aż tyle nie mówi w kontekście powrotów, ale pamiętajmy, że zanim wczoraj doprowadził do dogrywki w meczu z Magic, ostatni raz widzieliśmy go na parkiecie w prawdziwym meczu NBA na początku stycznia. A w tym wszystkim zapomnieliśmy, że jest jeszcze Andrew Bynum. Były All-Star, który stracił cały poprzedni sezon. Nie wiem kto poza kibicami Cavs czekał na jego powrót i wierzył, że może on rzeczywiście nastąpić, ale to się wydarzyło – Bynum wrócił!
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Cieszy mnie jego powrót,z nim mogą do drugiej rundy po nawet dojść.Pod warunkiem że będzie zdrów…
Zakładając scenariusz że Bynum wraca na poziom all-star, Irving gruntuje na tymże poziomie swoją pozycje i reszta prospektów rozwija się w dobrym kierunku,do mistrzostwa brakuje im tylko podpisania w lecie Lebrona.
Bynum- Thompson- LBJ – Waiters – Irving to byoby coś.
Nie ma co mówić HOP ;-) ale zabawne jest, co powiedzą na to Lakers, którzy mieli Bynuma i Howarda :D
Lakers na C mają duet Sacre-Kaman! Dwight who?!