Greg Oden wrócił. Pojawił się na parkiecie w meczu przeciwko Pelicans, zagrał kilka minut, nie doznał w tym czasie żadnego urazu i zeszedł na ławkę o własnych siłach. Minęły prawie cztery lata (dokładnie 3 lata, 10 miesięcy i 18 dni) od jego ostatniego występu. Wczorajszy mecz był pierwszym od 5 grudnia 2009 roku, kiedy ponownie zobaczyliśmy go na parkiecie. Oczywiście to tylko preseason, tylko 4 minuty gry, ale mimo wszystko dla Odena to duże wydarzenie. Pamiętajmy, że wraca po kilku bardzo poważnych operacjach obu kolan, które zniszczyły jego karierę. NBA straciła wielki talent – potencjalne jednego z najlepszych centrów w historii, ale w tej smutnej historii wreszcie pojawia się jakiś pozytywny moment. Możemy przekonać się, że ciężka praca Grega, który się nie poddaje i walczy o to, żeby ponownie móc grać, przynosi rezultaty.
Jeszcze przed meczem nie było żadnych informacji, że Oden może wystąpić. Wzeszedł na boisko na 5:15 minut przed końcem drugiej kwarty i już kilka sekund później, w pierwszej akcji zdobył pierwsze punkty, wykonując wsad nad Aminu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Za każdego takiego zawodnik należy trzymać kciuki. Choć ja aż takim optymistą jak Heat nie jestem…
Oby kolana… a nie ma co zapeszać. Będzie dobrze
Oby wrócił. Ale jest jeszcze jedna strona medalu, jak wróci nawet z 70% tego co prezentował to w tym sezonie będzie praktycznie pozamiatane.
Ahh ta publika w Miami… Gdyby to było OKC to Odeń za wejście na parkiet dostałby owację na stojąco.
Ach ta publika w Nowym Orleanie nie przywitała na stojąco zawodnika drużyny przeciwnej :) W Maimi na pewno przy go przywitali i tak zrobią podczas pierwszego występu na swoim parkiecie. Antigo ma racje kibice NO powinni to zrobić, z szacunku za wytrwałość.
No i przynajmniej wiadomo komu tak fanatycznie kibicujesz, że wtrącasz tą uwagę o OKC ni “przypiął ni wypiął”, a do kogo nienawiść tak Cię zaślepia, że parkietu nie jesteś w stanie dojrzeć :P
Nowy sezon się zaczyna, serdeczne pozdrowienia dla hejterów :)
Hehehe mój błąd, myślałem że mecz był w Miami.
Tylko co do zasady kibicuję LBJowi w,tym momencie, więc jakby nie było… Kibicuję Heat. :D
grali w Nowym Orleanie dla ścisłości. Pomimo to i tak powinien dostać owacje na stojąco za upór w dążeniu do powrotu. Niech gra choć 20% tego co do tej pory ale bez kontuzji to będzie git.
B-Roy i Greg Oden, aż łza sie w oku kreci. Mam nadzieje ,ze Greg wytrzyma duzo dluzej niz Roy w Socie. Rzal tego skladu z PTB :(
4min gry w preseason, a poszła cała notka + opis play by play.
Czyżby MJ robił 3 comeback? ;)
Nie ale fajnie widzieć Odena jak, po 3ech latach, przesuwa meble w paint jak miał w zwyczaju.
Będę śledził Grega. Myślę, że każda notka na jego temat będzie mile widziana. Widać w tych highligh-tach, że chciał się pokazać z jak najlepszej strony, wyszedł do rozgrywającego jak lew. Niech zostanie czarnym koniem (bez podtekstów…:) tych zawodów. Trzymam kciuki!
Wystarczyło napisać afro-amerykańskim koniem, ty rasisto.
:D
Powodzenia, niech sobie pogra jeszcze
to fantastyczne widziec ze wrocil. byloby super gdyby jeszcze zaistnial w tej lidze
http://blazerspl.blogspot.com/