„Bez względu na reputację, zawsze powinieneś wysłuchać co do powiedzenia ma zwycięzca” – brzmi jak amerykański slogan, ale w istocie rzeczy kryje się za tym dużo logiki. LeBron James jest w stanie przykuć uwagę mediów nawet najmniejszą błahostką. Ta następnie jest rozdmuchiwana, ktoś dopisuje swój kawałek historii, ktoś przekształca i puszcza w dalszy obieg. Ostatecznym produktem tego mechanizmu mediów jest mit, z którego bardzo trudno się wybronić. LBJ miał trochę tego typu rzeczy. Także parę wpadek, jedną mega, ale w gruncie rzeczy jest bardzo interesującą osobą. To, że wywiad-rzekę przeprowadził z nim Chris Broussard może odrobinę zniechęcać, ale w tym konkretnym przypadku pytania były stosowne do charakteru rozmowy.
Wywiad jest naprawdę długi i wczoraj w Dniówce Maciek przytoczył dwa prawdopodobnie najciekawsze fragmenty. Zaletą tego materiału jest jednak wielowątkowość, dlatego postanowiłem pogrzebać głębiej przybliżając przy okazji odrobinę kontekstu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie jestem przekonany że LBJ zostawi, po sobie spuściznę pokroju MJ, Magica, Karema, nie dlatego że jest gorszy, ale posypie mu się skład w Miami i albo będzie piach, albo się przeniesie, a sukces dzielony na różne kluby będzie mu wytykany jako brak lojalności
LBJ jest jednym z najlepszych zawodników jacy kiedykolwiek grali w kosza i nasze dzieci będą zal waly ze nie widziały tefo na Wlasne oczy, tak jak wiekszoscz nas nie widziala pelnych sezonow, play offow birda, magica czy Russella. Świetny artykuł Michla, zetelny pokazujacy praedziwy obraz a nie felieton ktory właśnie zaklamuje obraz LBja i zniecheca do niego ludzi. Gdyby MJ zyl w tych czsach mediow, facebookow itd. To zareczam ze bylby jeszcze bardziej krytykowany niz LBJ bo mial cięty jezyk na i poza parkietem, pokory w ogole a pomomo tego byl najlepszym koszykarzem na świecie i dla mnie był zajbisty. A LBJ naprawde grzecznie sie wypowiada zeby czsami nikogo nie urazić a i tak znajda sie ludzie wymyslajacy historie nie stworzone bo maja codzienny dostep informacji z amerykanskich pudelkow a za czasow MJa tego nie mili tylko widzieli na tvp2 jak gra i byl/jest bogiem. Oceniamy LBJa jak gra i cieszymy się ze wszyscy jesteśmy swiadkami!
Naprawdę, doceniam ciężką pracę PR i specjalistów od Marketingu z Florydy.
Jeszcze kilka takich “wyznań” i naprawdę, część amerykanów uwierzy, że LBJ jest godzien “legacy”.
Ja niestety nie wierzę.
No tak, jak wtopa to jego, jak sukces to PR
Gratuluję, jest coś co trafiłoby do Ciebie, czy umrzesz z takim nastawieniem?
Wszyscy traktują LBJ jak najlepszą dupę w okolicy, ale problem polega na tym że jednocześnie musi on być cnotką i dobrze znać się na “tych sprawach”… Tak się nie da. Albo kupujecie go jakim jest albo dalej miejcie zmazy po MJ.
tak proste, a tak celne
“Ja z kolei tak bardzo chcę odnosić sukcesy, że obawiam się przegranej. Jedynym wyjściem sytuacji jest ciągłe wygrywanie.” – wieszam to nad biurkiem w pracy i wysyłam wszystkim swoim handlowcom.