Flesz: Nash bez punktów, 117 strat w dwóch meczach, 67 fauli w jednym, BEVERLEY!

5
fot. George Bridges / Newspix.pl

* 67 fauli, w tym aż 29 w pierwszych 14 minutach meczu. Nie będę kłamał, podsypiałem w drugiej i czwartej kwarcie wczorajszego popołudniowego i irytującego dla 76ers grania w Hiszpanii.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

  1. Taka naszła mnie refleksja po obejrzeniu asysty Steviego, że w całym tym zamieszaniu z Bryantami, Howardami, Philami Jacksonami zginął nam gdzieś Steve Nash. Mało się o nim mówi (swoje zrobiły – wiadomo – kontuzje) a on po cichu przegrywa w tych Lakers, być może ostatnią, szansę na tytuł, który należy mu się jak mało komu. Przecież Kanadyjczyk przechodził do Lakers właśnie po to, żeby walczyć o tytuł w drużynie będącej contenderem. A tymczasem mamy to, co mamy… cała nadzieja w tym że Steve jeszcze zachowa przez kilka sezonów zdrowie, a Lakers obudują sie w przyszłym offseason.

    Szczerze mówiąc mam w dupie Lakers, interesuje mnie tylko Nash, którego zawsze darzyłem sympatią i życzę mu jak najlepiej.

    0