Jest sierpień, w lidze prawie nic się nie dzieje, ogórów brak, do ME jeszcze trochę czasu; nie pozostaje zatem nic innego jak napisać coś ciekawego. Zach Lowe z Grantland.com podjął się fantastycznego zadania i doszukał się pochodzenia nazw wszystkich klubów grających aktualnie w NBA. I muszę przyznać, że z tematyką trafił idealnie – połechtał nie tylko moją koszykarską słabość, ale również w pełni usatysfakcjonował moją lingwistyczną ciekawość świata. Pozwoliłem sobie również utrzymać formę proponowaną przez autora – od najgorszych do najlepszych. Nie będzie to też idealne tłumaczenie słowo w słowo, a raczej wyszukanie i wybranie najważniejszych informacji, doprawione masą zdjęć i analogii, które akurat pojawiały mi się w głowie. Jeśli nie chcesz przeczytać całości w mniej niż 3 minuty – klikaj na linki.
A zatem radujcie się i sherujcie (ostatnio przeczytałem, że po lajkowaniu jest to kolejne durne słowo, które na chama wbiło się do polszczyzny przez FB. Użyłem go po raz pierwszy i zdecydowanie po raz ostatni).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Super art!
Bardzo fajny artykuł. Tylko zauważyłem, że ciężko zadowolić autora tekstu. Z każdą nazwą coś musi być nie tak. :D
“wierzy Eiffla”? c’mon…
Ale stan Waszyngton czy Dystrykt Kolumbii? :>
Mogę się mylić ale nazwa TIM-BER-WOL-VES jest czterosylabowa, a nie trzy :)
Timberwolves – chodzi o wymowe, a nie pisowanie. Wg wymowy są to trzy sylaby: TIM-BER-WOLVES