DeShawn Stevenson ma dopiero 32 lata, brodę jak Abraham Lincoln, jego tatuaż na karku i jest już trochę tak jakbyśmy zaraz mieli pisać o highlightach jego kariery.
Stevenson został wydraftowany w 2000 roku prosto ze szkoły średniej we Fresno, więc jego przebieg w NBA to już 13 lat. Także sześć klubów, rola dobrego obrońcy bez dobrych defensywnych statystyk, rola dobrego strzelca za trzy z 34.0% w karierze i highlight w postaci 13 celnych na 23 oddane rzuty z dystansu w Finałach 2011 pomiędzy Dallas Mavericks i Miami Heat.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
No, jedno się nie zgadza. Jay-Z nie pozostał Jayem-Z, a stał się Jayem Z. ;)
“Prawie” jak pudelek :P
Po przeczytaniu tej notki chyba rozumiem dlaczego ludzie wpadają na tego typu strony. Jak się czyta (nawet takie “pudelkowe” historie) o ludziach którzy robią coś czym się interesuje to nawet takie perełki wchodzą gładko :P
A poza tym ta historia ma na pewno swoje odbicie w tym co się dzieje na boisku gdy jej bohaterowie grają przeciwko sobie. Nie wierzę, że nie siedzi im to gdzieś w głowie jak się spotykają.
Można być profesjonalistą ale… ;)
W dzisiejszych czasach Stevenson zostałby dożywotnio zdyskwalifikowany.
cool story bro :)
też żałuję że arenasa juz nie ma
Najgłupszy artykuł na blogu. Weźcie go usuńcie.
Naprawdę szkoda Arenasa, chlip chlip