Milwaukee Bucks to drużyna, która tylko jeden z ostatnich 10 sezonów zakończyła z dodatnim bilansem, natomiast w ostatnich 20 latach tylko raz wygrała więcej niż 50 meczów. Z drugiej strony, przez te 20 lat tylko raz zdarzyło się Bucks mieć mniej niż 25 zwycięstw. Przeciętność, to słowo które chyba najlepiej określa ten zespół.
Czy w najbliższym czasie coś się zmieni, czy Bucks mają jakieś perspektywy na lepszą przyszłość i wyrwanie się z tego stanu rozmemłania i nudy?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Schmucks są tak przeciętni, że nawet nikt nie chce skomentować artykułu o nich:-)
Bardzo fajny artykuł. A tak szczerze, to jak tłumaczyć Schmucks na polski?
Srucks :)
Bardzo chętnie kupiłbym Bucks, jako hipster koszykówki kibicuje odkąd Jennings tam wjechał ze swoim flattopem i miał byc nowym Iversonem. Nawet jersey chciałem kupić, ale wolałem poczekać aż podpisze kontrakt. Całe szczęście. A Hawks będą teraz znacznie ciekawszą drużyną. Liczę na Jenningsa, do tego Horford na 4 wreszczie, sweet Lou i siemanko Londyn
Taki długi art o Bucks… wow faktycznie jesteście profesjonalnym blogiem o NBA :P
Swoją drogą, to bardzo dobry tytuł do artykułu :)
Bucks nie muszą tankować. Wystarczy, że nie wejdą do PO. Wschód jest tak słaby, że nawet 9 pozycja na koniec sezonu zapewni im koło 11-12 picku. Wystarczy do pozyskania bardzo dobrego gracza. Tankować nie powinni z tego względu, że uczyni to sporo zespołów i i żeby dopchać się do TOP3 draftu, trzeba będzie się naprawdę postarać. Im nic nie wychodzi, więc i to pewnie, by nie wypaliło i skończyliby z pickiem z okolic 7-8.