Tuż po godzinie zero Houston Rockets mieli być pierwszym komitetem zachęcającym, który ławą przybędzie na umówiony meeting z Dwightem Howardem.
Tymczasem wg doniesień Mike’a Bresnahana z Los Angeles Times ten nagle nieco zdesperowany, wieszający billboardy generalny menedżer Los Angeles Lakers Mitch Kupchak wślizgnął się jeszcze na szybkie spotkanie ze swoim 27-letnim centrem, zanim zdążyli zobaczyć się z nim Rockets. Kupchak zrobił to tuż po godzinie 6 naszego czasu i tym samym sprawił, że Lakers będą tymi, którzy spotkali się z Howardem pierwsi i widzieć się będą z nim ostatni we wtorek. Na tym meetingu mają też być obecni dodatkowo Kobe Bryant i Steve Nash.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bardzo dobry deal dla Portland i dla Robinsona, młody zespół, fajne miasto, dobra atmosfera i dużo minut do wzięcia, trzymam kciuki, żeby w końcu zakotwiczył tam na dłużej, bo to jak jest traktowany w swoim pierwszy roku w NBA jest lekko żenujące.
A co do Houston, to coś czuję, że obudzą się z ręką w nocniku, bo Howard zostanie w LA lub pójdzie do Dallas, a Bynuma zgarną Cavs. Amen
Jeśli shandlują LMA to bezsensu byłoby podpisywanie Nikoli albo Tiago, przeciez to i tak oznacza nurkowanie, a nie walkę o PO.
No i po cichu Blazers zrobili ładny steal. Trzymaj się T-Rob!