Dwightmare 2: Hakeem i Rockets faworytem, znamy plan spotkań

25
fot. Yang Lei / Newspix.pl

Jest niedziela 30 czerwca. To ostatni dzień, gdy Chris Paul jest zawodnikiem Los Angeles Clippers, ale wiemy już, że najwcześniej 10 lipca – czyli pierwszego dnia, gdy można będzie podpisywać kontrakty z wolnymi agentami – znów oficjalnie będzie graczem Clippers.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułChris Paul zostaje w Los Angeles Clippers
Następny artykułAK-47 odstąpił od kontraktu. Timberwolves mogą wybierać między nim, a Mayo

25 KOMENTARZE

  1. A ja po cichu kibicuję Mavericks..tak dla wyrównania sił. Poza tym ciekawy jestem [idąc daleko w przyszłość oczami wyobraźni] BIG 3 Rondo-Nowitzki-Howard
    Lakers mają Bryanta i najbardziej medialny [obok Knicks] rynek w NBA, Houston młody perspektywiczny team z Hardenem na czele…niech Dallas też ma coś z życia.
    A Lakers niech podpiszą Bynuma :D

    0
          • A o opcji wymiany 3-stronnej słyszałeś?
            Poza tym…przeciez napisałem, że wybiegam planami daleko w przyszłość. Nikt nie mówi, że ewentualne ściągniecie RR miałoby się odbyć w tym okienku transferowym. Ale jakoś wątpię, by RR chciał grac w drużynie, która jest w procesie przebudowy.
            A po sezonie 2013/2014 kończy się potężny kontrakt Dirkulesa i spokojnie starczy wówczas miejsca na kombinacje ze sprowadzeniem RR i nawet przejęciem pakietu z Wallacem, który wbrew opinii wcale nie ma tego kontraktu takiego złego. 30 mln za 3 lata dla bardzo solidnego defensora i gościa na 3 opcję strzelecką w drużynie. Ostatni sezon miał beznadziejny – fakt, ale przez większość czasu zmagał się z kontuzjami + w ataku był co najwyżej wątłą 4 opcją, za JJ, DW i BL.
            Jeśli zdrowie mu dopisze w nadchodzącym sezonu to, zważywszy na wzrost jego roli w ataku [RR lub Jeff Green jako pierwsze opcje w ataku..świat stanął na głowie], nie sądzę by przetrwał w Celtics dłużej niż do lata 2014/2015

            0
  2. Kurde, a ja to bym jednak na miejscu Howarda został w LA. Bo jak to teraz wygląda? Idę do Lakers, będę lepszy niż Shaq, pierdu pierdu i co? I się jeden sezon rypnął i już mi się niechce, bo tu wszyscy narzekają i mówią, że to przeze mnie tak słabo wypadliśmy. To ja zabieram grabki i idę do innej piaskownicy

    0
    • Po prostu zobaczył jak wygląda gra z Kobe’m i zdał sobie sprawę, że tak będzie jeszcze przez 2-3 lata, w dodatku z trenerem, który dopasowuje Howarda do swojego systemu a nie na odwrót, raczej nie tego się spodziewał po LA. Owszem, mógłby zostać, ale marnowanie swojego prime’u na ściganie się z legendą, której i tak nie jest w stanie przeskoczyć jest bezsensu. Niech lepiej próbuje tworzyć swoją w Houston czy Dallas.

      0
  3. Na jego miejscu zabrał bym grabki i wiaderko z LAL, zrobił wszystkim niespodziankę i przeniósł talenty do Oakland aka Warriors.

    Tam też jest bardzo młody zespół, świetny obwód i wstawienie do środka tego systemu DH12 pod coachem Jacksonem mogłoby odwrócić układ sił na Zachodzie.

    0
  4. Moim zdaniem (nie jestem fanem Lakers) jesli Howard odejdzie, to troche tak jakby LBJ odszedl od Miami po niepowodzeniu w finale z Mavs. Gosc idzie do jednego z najbardziej utytuowanych klubow w historii tej gry i poddaje sie po roku? Jesli chce kiedykolwiek zmierzyc sie z takimi legendami jak Magic czy nawet Shaq to powinien zostac i pokazac wszystkim, ze sie mylili… Ze jest w stanie robic cos wiecej niz 17/12 na mecz. Shaq zreszta wspominal podczas sezonu regularnego, ze to za malo i powinien miec wiecej meczy na poziomie 25/15

    0
    • Po pierwsze DH12 nigdy nie będzie Shaqiem. Nie ten kaliber gracza.
      Po drugie to nie Howard wybrał LAL TYLKO zastał tam wytransferowany, w dodatku po nieczystej zagrywce Orlando. Najpierw kazali mu w samolocie pod groźba transferu podpisać przedłużenie kontraktu, by potem od razu po skończonym sezonie wytransferować go do innego klubu. Oczywiście to Howard jest zły, a Orlando cacy.
      Po trzecie to GM Orlando narobił zamieszania, najpierw obiecując Howardowi transfer do Nets, a potem zmieniając zdanie. NIe dziwie się, że Dwight się wkurzył.
      Tak więc zanim zaczniecie krytykować Howarda, zastanówcie się czy w 100% to była jego wina.

      0
      • Trochę naginasz fakty. Howard oficjalnie zażądał transferu, nie było tu żadnej nieczystej zagrywki Orlando, wytransferowali go do zespołu, od którego dostali najlepszą (jak dla nich) ofertę. GM Orlando nic nie obiecywał, to Howard chciał trafić do Nets i jasno o tym mówił, jednak nie mieli oni nic ciekawego (jak dla Orlando) do zaproponowania dlatego wyszło jak wyszło. Howard sam sobie zgotował całą tą sytuację, jak dla mnie to w 100% jego wina, ewentualnie świadoma decyzja.
        Wkurzył się, zobaczył, że LA nie wybacza, tam liczą się tylko zwycięstwa, aczkolwiek znalazł się w sytuacji, z której może jeszcze wyjść obronną ręką. Pierwszy raz w swojej koszykarskiej karierze musi podjąć dojrzałą decyzje, która zadecyduje o jego dalszych losach i o tym czy będziemy pisać o nim za kilka lat jako o świetnym zawodniku, najlepszym centrze swoich czasów czy dziecku z ogromnym talentem, któremu zależało na dobrym show i sławie. Liczę, że opuści LA, to nie jest miejsce dla niego i chyba się już o tym przekonał.

        0
        • Może i trochę naginam, ale tak naprawdę, ani TY, ani ja nie wiemy jak dokładnie to się rozegrało. Dobrze pamiętam jak Howard informował media o tym, że został oszukany przez kierownictwo Orlando. Trudno ocenić kto mówił prawdę, ale myślę że całe to Dwightmare nie było w 100% winą Howarda (może w 90% a może w 50%). A Dwighmare 2 to już w ogóle nieporozumienie, w tej chwili Dwight zachowuję się jak każdy innych free agent. Ma do tego prawne i moralne podstawy.

          0
  5. najbardziej to bym chciał, aby trafił na wschód i postraszył MIami, jednak na to się nie zanosi. Z tych trzech ekip- to do Houston, z tym że mimo wszystko najbardziej racjonalne byłoby jego pozostanie w LAL, dopiero dalej kolejno Houston i Dallas

    0
  6. Dwightmare 2 jest to tytuł całkowicie nie adekwatny to sytuacji, która ma miejsce w tej chwili. Howard dojrzał jako człowiek i obecnie bardzo waży swoje słowa. To nie jest już ten Dwight, który jednego dnia mówi jedno, a drugie robi co innego. To człowiek, który od jakiegoś czasu konsekwentnie stoi na stanowisku, że po sezonie wybierze opcje, która będzie mu odpowiadała po względem sportowym. Nie zwodził LAL jak swego czasu LBJ Cavs. Od samego początku pobytu w LA twierdził, że po sezonie podejmie decyzje dotyczącą swojej przyszłości. Przecież to nie On wybrał LAL jako swój klub w 2012 roku. Został tam przetransferowany. I nikt nie ma pretensji o to że Bynum nie będzie grał w 76-tkach a Iggi możliwe, że opuści po roku Denver. TYlko ten biedny Howard jest zły, ot tak dla zasady. DH12 jest wolnym agentem i ma prawo wybrać klub (tak naprawde pierwszy raz w karierze), w którym On chce grać. Dla mnie jakiegoś czasu zachowuję się jak prawdziwy mężczyzna. Oby starczyło mu jaj do końca.

    0
  7. ja chciałbym osobiście żeby DH12 trafił do dallas, bo tam z dirkiem mogliby stworzyc na kilka lat super duet – dwie wieże jak niegdys w SAS ! Jakby do tego doszedł rozgrywający pokroju Rondo to druuzyna znów mogłaby walczyć w finałach. hoston ma juz w sumie fajną druzyne i na centrze Asik tez daje radę, LAL powinni zostać wystawienie do wiatru, zreszta maja Gasola który na centrze może pograc albo niech ponownie sięgają po Bynuma. Ale o ile kiedys darzyłem Dwighta sympatia, tak teraz stal się dla mnie żałosnym, zmanierowanym duzym dzieciakiem, który nie radzi sobie z presją i do wielkich , jak Shaq, Hakkem czy Jabbar naweyt nie ma co go porównywac !

    0