Andrew Bynum zakończył rehabilitację po operacji kolana, której poddał się w marcu i jest gotowy do rozpoczęcia normalnych treningów.
W Filadelfii długo czekali na taką informację – za długo. Ostatecznie Bynum ani razu przez cały sezon nie pojawił się na parkiecie. Rozgrywki dobiegły końca, wyłoniono mistrza NBA i teraz Andrew jest już wreszcie zdrowy, podobno. Just in time. Trudno było oczekiwać innej informacji na kilka dni przed rozpoczęciem okienka transferowego. Pierwszego lipca stanie się przecież wolnym agentem i czeka na duży kontrakt. To nic, że ostatni raz grał w koszykówkę ponad rok temu. Ma swoje centymetry, w sezonie 2011/12 był All-Starem i drugim najlepszym centrem w lidze – na pewno ktoś się skusi.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Hej Andrew! W moim mieście otworzyli nowa kręgielnię, idziemy pograć ?
mieszkasz w Phoenix?
Jeszcze nie…
Ale liczyłem, że Andrew wpadnie do Wrocławia w ramach wakacji :)
Bynum podobno niezle tanczy krakowiaka
Andrzej idź do Phoenix, bo tylko tam Cie utrzymają na tych Twoich glinianych kolanach.
dobry ruch to byłby dla wszystkich stron zainteresowanych, zwłaszcza dla Gortata.
Coś dal dobrego hazrdzisty :P
W zasadzie teraz na 100 procent w jego kontrakcie pojawi się zapis o tym że jeżeli opuści jakiś tam % gier to jest automatycznie out.
chyba, że jakiś GM jest bardzo nierozsądny
coś czuję, że trafi do Cubana.
Zabawne jest to, że Bynum jest graczem Philly i pada tekst:
Z tego co mówi Lee, już dawno się z nim nie kontaktowali
Dosyć niezłe, zatem szklany Bynum zapewne z nową fryzurą czeka na ochotników wydać maksa :-)
wspolczuje kazdemu kto okaze sie tak glupi i da mu maxa, bo to, ze ktos go przeplaci to money in the bank
rosyjska ruletka sie szykuje :D