Brak crunchtime w tych Finałach przynosi też brak dużych historii. Zamiast tego otrzymujemy wysoki, choć zmienny, poziom gry. Najprościej byłoby stwierdzić, że obie drużyny nie są w stanie znaleźć odpowiedzi już w trakcie meczu i wtedy wygląda to jakby bardzo dobry atak pokonywał bardzo dobrą obronę. Chyba nikt z nas nie ma już wątpliwości, że w Finałach grają dwie najlepsze i dwa najlepiej prowadzone zespoły tego sezonu NBA.
Miami Heat przegrywają 2-3, ale mamy wtorek 18 czerwca i nie jest to ‘Miami Heat przegrywają 2-3 i uojej co teraz zrobią?!’. W poprzednich playoffach przegrywali w każdej z trzech ostatnich serii, w tym sezonie nie przegrali dwóch meczów z rzędu od 10 stycznia. Spodziewamy się więc, że odpowiedzą i dzisiaj.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
…gdyby tak dzisiaj Green zakończył sezon rzucając gamewinnera z końcowa syreną…
oczywiście za 3, ponad LeBronem ;)
Przez ręce Allena :)
z faulem Bosha