Mecz nr 1 Finałów: Co za mecz… Parker zarządził na Florydzie. Triple-double LeBrona

13
fot. Newspix.pl

Pierwsza odsłona Finałów NBA było jak nagroda za dosyć przeciętne trzy pierwsze rundy playoffów. Miami Heat i San Antonio Spurs rozegrali fantastyczny mecz nr 1, Tony Brothers, Monty McCutchen i Jason Phillips znakomicie obchodzili się z gwizdkiem, aby oszczędzić nam przerw w grze i w czwartej kwarcie Tony Parker trafiał największe rzuty, a Spurs kolektywnie zatrzymali podmęczonych poprzednią rundą Heat na 5 celnych z 18 rzutów i czterech stratach.

W całym meczu ci cudownie egzekwujący Spurs stracili piłkę tylko czterokrotnie i popełnili – to klucz – zaledwie 12 fauli przeciwko Heat mogącym w końcu atakować obręcz i znajdować pozycje do rzutów za trzy po trudnej dla nich pod tym względem serii z Indianą Pacers.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułJak Daryl Morey może pozyskać Dwighta, mały nieatrakcyjny update
Następny artykułNBA nie nałożyła grzywny za flop LeBrona, David Stern zamierza podwyższyć kary

13 KOMENTARZE

  1. Duncan rozpoczął niemrawo, gdy schodził na ławkę po 2 faulach w I kwarcie i 0-5 z gry bałem się, że to może nie byc jego dzień, a bez niego Spurs sobie nie poradzą.
    Na szczęście – Timmy nie zawiódł.

    Sędziowanie faktycznie świetne[ może poza 1 wyjątkiem – odgwizdaniem jump ball, zamiast kroków LeBrona]
    Czy można gdzieś znaleźć rozpiskę, którzy sędziowie zostaną przydzieleni do którego meczu?

    0
  2. Birdman sobie nie radził? Dostał czapę od Timmiego, ale poza tym elegancko wykańczał trudne layupy pod obręczą.

    Ciekawe jakie usprawnienia wprowadzi Spoelstra?

    BTW. Na czas finałów konferencji i finałów NBA, moglibyście więcej miejsca poświęcać bieżącym sprawom dot. tych meczy. Na pisanie o salary cap, rookies i wolnych agentach (hello DH12!) będą całe wakacje.
    To najważniejsze chwile w całym sezonie i fajnie żeby je zgłębić i przeżyć w pełni ;)

    0
  3. mecz sprostal moim oczekiwaniom, ewidentnie graja dwa najlepsze zespoly, praktycznie bez kontuzji i z wieloma podtekstami. Licze ze kolejne beda tak samo dobrze sedziowane jak piewszy
    Ps. Fajny twitt Franka Isoli z NYDN: Give Dwyane Wade credit. He got two free throws for passing the ball as he charged into Tim Duncan
    Ps2. Birdman slabo wygladal na Duncanie, pamietam jak nienawidzilem goscia w 1999 roku jak niszczyl moich Knicks. Teraz z podziwem patrze jak lata leca a Timmy wciaz rzadzi.

    0
    • O to, to. Parker jest niesamowity. Przecież MIA słyną z wymuszania strat za pomocą tych swoich pułapek. A tu proszę, dasie. W ogóle, to po tym meczu jak ktoś mi powie, że nie lubi Parkera to będę się zastanawiał czy on cokolwiek lubi. I czymu nienawidzi piękna.

      0
  4. Hehehhe Miami, jak to możliwe???

    – Duncan zaczął słabo, 0-5
    – Parker bez rewelacji przez 3 kwarty
    – Wade dziś świetnie, do 3 kwarty
    – nawe Bosh zagrał przyzwoicie, liczyłem na 6 pts, było 13,
    – ławka 5 trójek
    – wygraliście zbiórki +9
    – lepsza skuteczność, więcej asyst, tylko 8 strat
    – James był dziś z wami ;-)))
    – byłbym zapomniał – Joel Anthony miał zbiórkę na minutę…

    A mimo tego Miami przegrało. Cóż za niespodzianka.
    Pomyślcie, co będzie, jeżeli:

    – Duncan zacznie 4-5, zamiast 0-5
    – kolano Wade powie ghrrht
    – Bosh zagra normalnie, czyli 8 pkt 4 zb
    – Paker zagra na 30 pkt.
    – Allen nie trafi trzech trójek
    – SA wygra tablice……

    Tak jak powiedziałem – Popovich w 5. Odważnie, ale….. tylko 40-10-10 wiadomo-kogo może zmusić mnie do odszczekania. I TO ŚREDNIO, A NIE W JEDNYM MECZU.
    Na razie nie pamiętam, żeby Jordan zagrał taką słabą kwartę w Finałach. FG 2/4, oddanie ostatnich piłek.

    Popovich w 5

    0
    • Nie wiem czemu liczysz efekty tylko do którejś kwarty Panie kolego? Taka statystyka używana do własnych korzyści, piękna manipulacja, ale gra się 48 minut (jeżeli choć jeden z Polaków nie ma jednej nogi, to średnio licząc, żaden Polak nie ma dwóch nóg – statystycznie się zgadza, ale g… prawda ;))

      Duncan – w całości świetny mecz
      Parker – w całości świetny mecz

      Całe SA genialnie grało piłką (tylko cztery straty)

      Wade – kolano cały czas robi Grrt, ale próbuje zagrać jak się da (może nie oglądałeś meczu?)
      Krystyna Bosh – poniżej “właściwej” średniej (nawet jeżeli Ty uważasz inaczej)
      LeBron – zdecydowanie poniżej oczekiwań w ataku, jakiś taki nieśmiały, może jeszcze uraz od obrony Indiany ;)

      Jedyny plus zbiórki lepiej

      A mecz mimo to generalnie bardzo wyrównany.

      Mnie wygrana San Antonio nie urządza, ale dla Popa i Duncana, ewentualnie niech mają. Ciesz się, że jest duża szansa na zażarte, ładne finały, a nie ekscytuj się, że SA w pięciu tfu, tfu przez lewe ramię ;)

      Pozdro!

      P.S. Piękna robota sędziów, poza fantom faulem Duncana na Wadzie i fantom faulu (Bosha/Andersena?) na Duncanie generalnie bez zastrzeżeń. Wow!

      0
      • Dane celowo zmanipulowałem, aby tym dosadniej pokazać fanom Miami, że:
        Popovich w 5 ;-)))

        Skoro, po naprawdę nienajlepszym meczu SA, Miami przegrywa na swoim parkiecie mecz, to co będzie, jeżeli SA wrzuci drugi bieg?

        Ogólnie Miami miało całkiem dobry mecz, pomimo to przegrali. Muszą mieć dużo więcej od Jamesa w ataku, bo dziś za bardzo skupił się na wygraniu tablic, i zabrakło jego punktów.

        Oczywiście, obie drużyny mogą wygrać +15 drugi mecz. Wystarczy 40 pkt Jamesa, lub słabszy mecz Wade/lepszy Manu, i +15 gotowe.
        Oczywiście wolałbym 4-3 dla SA, ale jak widzę typowanie, to chyba nikt nie stawia 4-1. Więc… ja postawię.

        Mecz oglądałem.
        http://pastebin.com/u/kcplayoffs

        Bosha po prostu od zawsze nie lubię, sorry. Dla mnie to on więcej meczów zawalił, niż wygrał. Jego reakcje emocjonalne są śmieszne…. Jakiś uraz mam chyba. Wiem, że ma średnie 17/7, ale dla mnie to jest 8/4. Jestem niesprawiedliwy, wiem, trudno.

        Zabawne, że kibicuję SA dopiero teraz, “na starość” (SA, nie moją), ale oni po prostu grają piękną koszykówkę, a ich niesamolubny styl gry, ZESPOŁOWOŚĆ, kreowanie siebie nawzajem jest mi bliższe niż popisy najlepszego (bo do tego nie ma wątpliwości) koszykarza na świecie.

        0
  5. Spurs w pieciu, ktos chce sie jeszcze z tego posmiac?

    Pop zalatwil Spoelstre, puscil Bosha samopas, a ten tak uwierzyl w swoja moc ze na koniec rzuca trojke. Miodzio.

    Spurs moga jeszcze zrobic adjustment w g2 i pozwolic Kawhiemu bronic LeBrona w post bez pomocy, przynajmniej na poczatku meczu.

    0