San Antonio Spurs szybko zakończyli serię z Memphis Grizzlies i wracają do wielkiego finału. Po raz pierwszy od 2007 roku zagrają o mistrzostwo, a jeszcze nigdy nie zdarzyło im się przegrać w tej decydującej rywalizacji. Tim Duncan, Tony Parker i Manu Ginobili to pierwsze trio nie występujące w Celtics lub Lakers, które cztery razy wspólnie awansowało do Finałów NBA.
MEMPHIS 86, SAN ANTONIO 93 (0-4)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bravo Spurs- kilka lat temu nie mogłem na nich patrzyć. Teraz ich podziwiam. I zmienił się bardzo styl w jakim grali. Finały SPURS:MIAMI będą bardzo ciekawe. Moim zdaniem zderzenie SPURS:INDIANA będzie wyglądać podobnie jak to co zrobili z Misiami.
Miśki i ta ich genialna obrona, w ogóle nie było widać żeby cokolwiek bronili, Spurs wjeżdżali pod kosz jak chcieli. Te typy na Miśki w 5,6,7 meczach, ehh
Go Spurs Go!
niestety, ale nawet przez moment nie wyglądało to jak wyrównana walka w 4 meczu. chyba wszystkie nadzieje memphis ulotniły się po ostatnich dwóch meczach. szkoda fanów, ale jak wszyscy porządnie się wyśpią (fani, zawodnicy, klub) to napewno docenią, jak piekelnie dobrą pracę wykonali w tym sezonie, który, co by nie mówić, był najlepszy w historii.
Teraz pytanie, co Grizzlies zrobią w trakcie okna transferowego? Potrzebują swojego strzelca wyborowego, gwiazdę na miarę Gasola, z tym, że musi ona błyszczeć po ofensywnej stronie parkietu. Ciężka praca stoi przed zarządem. Trzymam kciuki :)
Nie wiem z kim zmierza się Spurs w finale, ale zasługują na jak największy doping i uznanie ze strony kibiców. Go Spurs!
Miski potrzebują go to guy’a, jakiegoś świetnego strzelca/gwiazdę.
Albo po prostu zmienić siłę za trzy.
Rok nieparzysty…
Memphis w 6 ? HAHAHA NO CHYBA NIE ! :)