David West dwukrotnie w ostatnich 43 sekundach meczu nr 2 odczytał zamiary LeBrona Jamesa, George Hill trafił cztery rzuty wolne w ostatniej minucie i Miami Heat stracili przewagę parkietu w finale Konferencji Wschodniej, przez trzy pierwsze kwarty piątkowego meczu goniąc Indianę i przegrywając już nawet 38:51.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ktoś jeszcze twierdzi, że Pacers nie mają szans w tej serii?? :)
pluje sobie w brodę bo ta seria może być naprawdę epicka :) Nie licząc Andersena to okazuje się, że Heat też mają dość chudziutką ławkę…
Ja twierdzę, Miami w 6. Jak nie idzie, to sędzia pomoże – GAME2 Finałów z OKC albo GAME1 i kroki Jamesa. Królowie muszą zostać koronowani.
hmm, przecież już zostali?
Roy Hibbert nie jest aż tak bardzo przepłacony, jak się o tym mówiło rok temu. Pamiętam “tydzień przepłaconego centra” :D
George! George! George!
Dunk na BirdManie to dla mnie najlepszy dunk tych PO.
Stephenson niesamowicie irytował mnie w crunchtime tymi swoimi decyzjami – całe szczęście, że odpokutował to trójkami rzuconymi wcześniej :>
Hibbert w pomalowanym Heat robi co chce – wracamy do powracającej rok w rok opinii w stylu “Heat brakuje kogoś solidnego pod kosz”
Mamy 1-1 i 2 mecze w Indianapolis, gdzie Pacers są 6-0 w tych PO..
4-2 dla ekipy Vogela ? W to mi graj panie George!
Pacers są 6-0 w tych play-off w IND. Pewnie, ale:
1)Heat są 4-0 na wyjazdach …
2)MEM też byli 5-0 … do dziś.
Te 6-0 nic nie znaczy. Oczywiscie Pacers sa w stanie wygrać serię z Heat, ale predzej ją wygraja, wygrywając kolejny mecz w MIA niż wygrywając dwa najblizsze mecze u siebie. Heat w dalszym ciagu sa faworytem. Bulls tez cieszyli się wyjeżdzając z South Beach 1-1, tez mieli opcję na 2-0 i wiemy jak to się skończyło.