Szatnia Los Angeles Clippers przez kilka ostatnich lat nabierała kształtów, które powoli dopasowywały się do standardów panujących w NBA.
Donald Sterling do niedawna traktował zespół jak show-biznes, w którym nie może zabraknąć wątków erotycznych z półnagimi gwiazdami filmów porno w szatni zawodników. Potem była sekretarka. Stereotypowa sekretarka, która będąc kochanką-prostytutką Sterlinga miała także podejmować najważniejsze finansowe decyzje. Obraz organizacji NBA pokazywanej cały czas w krzywym zwierciadle stworzył coś kompletnie bezprecedensowego, bo w zasadzie nikt nie widział sensu w tym, aby Clippers w ogóle się fatygowali i grali w lidze.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Może Sterling już nie może.