Jeszcze na początku tego roku wydawało się, że przeprowadzka Kings jest właściwie przesądzona. Rodzina Maloof porozumiała z grupą inwestorów z Seattle w sprawie sprzedaży klubu i chyba nikt poza burmistrzem Sacramento nie wierzył, że to można jeszcze odwrócić. Sonics are back!
Kevin Johnson w tamtym momencie nie miał wiele do zaproponowania NBA, ale zapowiedział, że będzie walczył, znajdzie ludzi gotowych kupić Kings, zatrzymać ich w stolicy Kalifornii, a także zainwestować w budowę nowej hali. Dopiął swego. Stworzyła się silna grupa inwestorów pod przewodnictwem Viveka Ranadive’a, obecnego mniejszościowego właściciela Golden State Warriors, która przedstawiła ofertę konkurencyjną do tej z Seattle. Wystarczająco przekonywującą, aby komitet do spraw relokacji zarekomendował pozostawienie Kings w Sacramento. Here We Stay!
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.