Lot w kapsule życia

1
fot. The Associated Press

Niedzielny mecz Celtics z Knicks był ostatnią deską ratunku dla Zielonych. Wytrwali po dogrywce, kiedy na przełomie trzeciej i czwartej kwarty tuńczykowaty Raymond Felton odrabiał straty z -20, a Człowiek Melo wykonywał sto wolnych pod rząd. W całym spotkaniu był trzymany przez Brandona Bassa na 10/35 z gry. To w pewnym sensie wczorajszy game changer.

Narzekałem ostatnio na ławkę Celtics, gdzie przez pierwsze trzy spotkania ciemno, głucho. O ile C’s grali przez pierwsze dwa mecze w MSG, o tyle w trzeciej odsłonie tego jednostronnego spektaklu zostali rozszarpani. Byli jak gołębie na dworcu, które kopać chce każdy zaciekawiony dzieciak.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułRunda 1: Gorąca kwarta Curry’ego, Warriors o krok od awansu
Następny artykułRunda 1: Sweep Heat

1 KOMENTARZ