Lakers zakończyli sezon 2012/13, rozpoczęli nowy, co teraz?

29
fot. newspix

Ostatniej nocy, porażką 82:103 z San Antonio Spurs, zakończony został sezon 2012/13 Los Angeles Lakers. Sezon, na który spojrzymy kiedyś za 15-20 lat i być może dalej będziemy myśleć WTF? Niektórzy, obecnie raczkujący jeszcze fani Lakers, kilkumiesięczne bobasy w purpurowych pieluchach gryzące smoczek z Dwightem, będą chciały uzyskać odpowiedzi na pewne pytania. Tak więc jako jeden z trzystu tysięcy ludzi w internecie, którzy zrobią to dziś, chciałem szybko wprowadzić narrację i przejść dalej.

Narracja zostanie zamieszczona w bezpłatnej części naszego serwisu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

29 KOMENTARZE

  1. Po pierwsze, raczej nie będzie zmiany trenera więc stan agonii będzie trwać dalej.
    Po drugie, amnestii na KB24 też nie będzie, bo on jest w stanie wrócić na początku sezonu, ewentualnie w styczniu będzie gotowy, a stękania jak u Rose’a nie będzie.
    Po trzecie, czy DH12 to gracz, na którym da się zbudować mistrzowski zespół? Wg mnie nie. Maksymalny kontrakt dla niego to kolejne pięć lat “emocji” będą PO czy nie, a jak tak, to czy druga runda na Zachodzie to maksimum na co stać LAL.
    Po czwarte, wypadałoby Clarka zatrzymać, ale może z tym być problem, bo niby za co?
    Po piąte, czy jest sens dalej trzymać w tej drużynie Nasha? Młodszy nie będzie, kontuzje już są, a może być tylko gorzej i przynajmniej dla mnie nie jest to gracz, który zmienia oblicze tej ekipy (sorry Nash), do tego jego beznadziejna postawa w obronie, kontrakt na dwa lata – czy znajdzie się ktoś, kto będzie go jeszcze chciał?
    Po szóste i ostatnie Gasol ma wysoką wartość na rynku, oczywiście można ją sprawdzić, ale nie pakować się w kolejne dziwne kontrakty i graczy, którzy do tej ekipy nie będą pasować.

    0
    • Głosowałem w ankiecie za amnestią Kobiego bo rzeczywiście 30 milionów trochę ich blokuje, ale to był jednak mój błąd. To jednak ikona Lakersów. Nie wiem czy to możliwe ale ja widzę takie rozwiązanie podpisać teraz nowy kontrakt dla Kobiego powiedzmy za 40 milionow na 4 lata i rozmawiać z Chrisem Paulem (chyba jeszcze nie podjął decyzji co do pozostania z Clippers). Z taką paką Paul i Howard mogliby trochę spuścić z wysokości nowych kontraktów tak jak to miało miejsce w Miami. Nasha też nie widzę w tej drużynie. Kobe spokojnie by skończył karierę w swoim klubie z dużym prawdopodobieństwem na jeszcze dwa tytuły :)

      0
  2. Lakers są w głębokiej d…… Ten zespół pokazał w tym sezonie, że nie ma przyszłości. Olbrzymie kontrakty, średnia gra. jeżeli nie wykorzystają amnestii na Bryancie a tego nie zrobią, to nie maja żadnego ruchu. Mogą co najwyżej handlować Gasolem i to byłaby najlepsza opcja np. z Rockets. Pytanie, czy Howard podpisze? Co prawda jest to dobry rynek, ale podpisując godzi się na co najmniej 2-3 lata przeciętności i to w cieniu Kobego, z trenerem, który nie wie jak go wykorzystać. Ja na miejscu Howarda poszedłbym do Rockets.
    Blake za 4 mln jest dla mnie “nietradowalny”, podobnie jak Nash.
    Może rozwiązaniem byłaby opcja s&t Howarda, ale to też nie jest realne.
    Nie ma kim (za co) obudować zespołu, a gwiazdy sobie wzajemnie przeszkadzają. Ale znając życie zostaniemy ponownie zaskoczeni w okienku transferowym.

    0
  3. Zupełnie nie udany zespół prawie całej drużyny. Jedynymi w miarę zadowolonymi graczami mogą być Clark, który albo podpisze nowy dobry kontrakt, albo na dłużej wskoczy do stałej rotacji LA. Oczywiście bardzo zadowolony był Kobe do czasu kontuzji, bo mimo słabych wyników on akurat grał bardzo dobrze. Mam nadzieję że dzieki temu że Cleveland zatrudniło Browna, Lakers zamienią MDA na kogokolwiek!! Duhon, Meeks,Nash,MWP to zawodnicy z którymi trzeba sie pożegnac, lub ich wymienic, gdyż nic nie wnoszą do drużyny, wręcz ją ograniczają. Jeśli uda się zatrzymac Clarka i podpisza Goudlocka to pozycje 2,4,5 Bedą świetnie obsadzone i jedyne co pozostanie to wynalezienie młodego albo bardzo dobrego defensywnego rozgrywającego plus kogoś z dobrym rzutem z dystansu na pizycje 3.

    0
    • Podobnie jak Larry Drew, w sytuacji gdyby wyleciał z Hawks, ale mając do wyboru LAL i 76, Shaw na 100% wybierze Lakers.
      Dla mnie szokiem jest/był wybór D’Antoniego, jaki koń jest każdy widział już w NYK.
      W ogóle jak taki coach (podobnie Gentry) może trenować w NBA, zero defens i kompletny chaos w ofensywie.
      To było mistrzostwa świata jeśli chodzi o niewykorzystanie potencjału Howarda, który powinien być idealnym partnerem dla Kobego.
      Teraz zapewne Howard ma do wyboru albo LAL albo Houston. Osobiście, lepszym dla niego kierunkiem byłby Teksas, głównie, ze względu na solidniejszy i mocno trójkący zespół oraz młodszą wersję KB czyli Hardena. Poza tym znając zasady obowiązujące w NBA, na bank Daryl Morey będzie chciał ściągnąć Smitha, który przekona Howarda do wybóru tego a nie innego zespołu.
      Co do LAL to pozostanie jedynie niesmak, bo strasznie się Ich oglądało w tym sezonie i jeszcze ta wisienka w postaci kretyńskiej reklamówki Adasia all in for LA.

      0
      • Lakerland to trochę inne realia, tam nie bierze się trenera znikąd. D’Antoni był po prostu dużym nazwiskiem na rynku (jest overrated okropnie moim zdaniem jako trener) i go wzięli bo trzeba było nazwiska na ławce. Shaw, moim zdaniem, jest superkandydaturą, ale problem jest taki, że Buss nie weźmie gościa, który nigdy nie był pierwszym trenerem.
        Jak nie Shaw, to marzy mi się ściągnięcie Phila z emerytury, albo nawet Sloana.

        0
  4. Artykuł już jest stary, więc i tak nikt tego komentarza nikt już nie przeczyta, ale nic to. Lakers mogą zakontraktować i Jennigsa i Howarda – nawet Paula, ale ten na pewno zostanie w Clippers. Jak to możliwe? Przede wszystkim należałoby puścić Gasol i Hilla np. do Houston w zamian za Robinsona i pick w drafcie. Resztę graczy powynieniać za przyszłoroczne picki (poza Meeksem) i tym sposobem pozostawić w składzie Bryanta, Meeksa i Robinsona. W takiej sytuacji Lakers będą mieli fundusze na dwóch dobrych graczy. Nie musi to być Jennigs, a np. Igoudala. W tym przypadku musiałby być to kontrakt na ok. 10 mln za sezon, żeby udało się zatrzymać przy tym Nasha – co Lakers i tak uczynią niezależnie od okoliczności. Ja na miejscu Kupchaka nie miałbym skrupułów. O Lakers można napisać elaborat, o fatalnej obronie w izolacjach poszczególnych graczy, o tym że Nash powinien zakończyć karierę itd. Jeśli Jeziorwcom udałoby się podpisać i Howarda i Igoudalę bądź Paula, to w tym sezonie znowu mogą być kontenderami, bez tego nie ma szans. Kolejna okazja pojawi się po tym sezonie albo i dalej.

    0
  5. “Paradoksalnie, to kontuzja Kobe’go Bryanta ratuje Lakers z tej konwersacji.” nie do końca się zgadzam z tym stwierdzeniem – kontuzja Kobego naprawdę niewiele zmieniła. Gdyby Bryant był zdrowy seria ze Spurs przedłożyłaby by się do maksimum 6 meczy…
    Tak czy inaczej “gone fishing” po pierwszej rundzie – przy najwiekszym budżecie w całej lidze… zal

    0
  6. Paul się kiedyś wypowiadał, że woli iść do słabego zespołu i zrobić z niego mocny zespół niż iść do potentata. Dlatego wybrał uczelnią taką jaką wybrał oraz dlatego wybrał Clippers mimo, że chciało go pół ligi. Nie ma opcji, żeby poszedł do Lakersów.

    0
  7. Lakers będą chcieli podpisać Howarda – to pewne, bo chłopak nadal może robić w NBA wielkie rzeczy. Pozostaje pytanie czy Dwight będzie chciał zostać. A nie jest to takie oczywiste, bo presja w LA jest ogromna, a mam wrażenie, że on nie do końca sobie z nią radzi. Być może będzie chciał gdzieś przed tą presją uciec.

    Kobe zostanie. Wiem, że w biznesie nie ma sentymentów, ale amnestia na Bryancie mogłaby wywołać zamieszki na ulicach Hollywood.

    Światowy Pokój – a komu to potrzebne?

    Zastanawiam się czy np Lakers nie pomyślą o jakiejś wymianie z udziałem S.Nasha

    0