Draymond Green, cichy bohater Warriors

1
fot. AP Photo

Golden State Warriors przez lata byli drużyną grającą bardzo szybką, ofensywną koszykówkę, w której mało kto zwracał w ogóle uwagę na coś takiego jak obrona. Obecnie nadal kojarzą nam się przede wszystkim z dużą liczbą zdobywanych punktów i trójkami Stephena Curry’ego, ale to defensywa pomogła im wrócić do playoffs i wygrać już trzy mecze w pierwszej rundzie.

Nie dysponują jakąś super obroną, ale widać znaczący postęp, mniej punktów na sto posiadań niż teraz tracili ostatnio w 2004 roku. Dlatego też w ich rotacji swoje ważne miejsce mógł znaleźć Draymond Green, zawodnik bez rzutu. W tym sezonie zanotował TS% na poziomie 40.4%, co było zdecydowanie najgorszym osiągnięciem w całej lidze spośród wszystkich, którzy oddali ponad 200 rzutów. Mimo to wystąpił w 79 meczach, spędzając na boisku średnio ponad 13 minut. Jest jedną z głównych twarzy transformacji Warriors w drużynę, która coraz więcej uwagi poświęca obronie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

1 KOMENTARZ

  1. “Green potrafi też zbierać. W sezonie jego wskaźnik wyniósł 13.5% zbiórek, co jak na zawodnika mającego tylko nieco ponad dwa centymetry wzrostu jest świetnym osiągnięciem.”

    Już abstrahując od błędu, jak spróbowałem sobie to wyobrazić to … :D

    0