Och ironio, Oklahoma City Thunder nie potrzebują akurat TERAZ szczęścia.
Czy potrzebują?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Houston naprawde zrobili dzisiaj wszystko żeby nie wygrać. OKC nie zdobyła kosza przez ponad 7 minut III kwarty. HOU ledwo ledwo w tym czasie do nich się doczłapali.
Kiedy trwała indolencja strzelecka OKC w IV kw chłopaki z HOU twardo rzucali dalej za 3 nawet nie szukając innych rozwiązań. Coś tam wpadło od czasu do czasu więc mieli szansę na wygranie.
Wg mnie: HOU sa zwyczajnie za słabi na OKC nawet bez Russela – nie zbierają kompletnie, nie grają do półdystansu, jak nie wpadają trójki to zwyczajnie nie mają innego pomysłu.
Ale OKC w następnej rundzie, w takim meczu jak dzisiaj ale granym przeciwko LAC lub MEM, zwyczajnie zbiorą łomot ze 20 pkt.
Oj, nie wiem czy jako point-forward KD nie będzie lepszy od LBJ
Nie będzie, bo james ma o wiele lepszy przegląd pola.
Po raz pierwszy w swojej karierze wyszedł z 4 asyst na mecz, a ty mówisz, że będzie lepszy od Jamesa, który lada moment będzie najlepszym podającym nieguardem w historii tej gry? No mocno optymistycznie
Dobrze, że ten mecz już się skończył.
Co do rzutu Duranta to BALL DON’T LIE !!!
Wygląda na to, że Miami znów nie znajdzie godnego przeciwnika przez kontuzje w innych Teamach, a szkoda.
“Wygląda na to, że Miami znów nie znajdzie godnego przeciwnika przez kontuzje w innych Teamach, a szkoda.”
chyba ze kolano D.Wade sobie przypomni
Myślę, że historią tych playoffów może być jakaś kontuzja w Heat, która wyrówna trochę stawkę. Jak na razie poważne kontuzje ich omijają, ale to chyba kwestia czasu patrząc na zdrowie w innych teamach, a to że Westbrookowi puszczają kolana to już o czymś świadczy.
Westbrookowi NIE “puszczają kolana”. I to o niczym nie świadczy…
Jak dla mnie świadczy o tym, że trudy sezonu dotykają także jednego z najbardziej niezniszczalnych graczy, który w czterech z pięciu swoich sezonów rozegrał po 82 spotkania (plus playoffy). Terminologia odnośnie kontuzji niewiele zmienia skoro chłopak już nie zagra w tym sezonie.
Przecież sam sobie nie zrobił krzywdy, tylko ktoś mu to zrobił. Jakby mu ktoś z łokcia złamał nos też byś powiedział że trudy sezonu?
Rozumiem kontuzja Kobego czy Galinarego, to ze zmęczenia materiału, ale nie takie urazy na kontakcie