Zdecydowane to nie był ładny mecz. Lakers starali się grać z zaangażowaniem w obronie, ale bez Kobe’go Bryanta ich atak wygląda bardzo słabo. Spurs nie mając jeszcze w pełni zdrowego Tony’ego Parkera również kiepsko spisywali się w ofensywie, ale mają lepszą obroną, mogli liczyć na swój tercet gwiazd i otworzyli serię pewnym zwycięstwem.
SAN ANTONIO 91, LA LAKERS 79 (1-0)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Prawda jest taka, że bez Kobego Lakersi i tak wyglądają lepiej jako zespół. Howard i Gasol są wykorzystywani, nie ma stania w ataku i patrzenia co zrobi Kobe, obrona jest lepsza. Gdyby mieli tylko większą siłę na obwodzie (rzuty za 3) byliby naprawdę groźni, choć i tak uważam, że mogą wyrwać jakiś mecz SAS.
Zgadzam się :) mi również bardziej podoba się gra LAL bez Kobego. Więcej ruchu piłką.
Wydaję mi się, że Spurs rozjadą LAL 4-0