Kevin Martin jest szczęśliwy, będzie w lipcu wolnym agentem

7
fot. Song Qiong / Newspix.pl

Kiedy przed rozpoczęciem sezonu Oklahoma City Thunder i Houston Rockets dokonali wymiany, która zmieniła sezon tych drugich bardziej niż sezon tych pierwszych, Kevin Martin był jakimś 67-mym tematem tamtego trade’u.

Nawet w obecnym sezonie więcej mówi się np o rozwoju ofensywnym w półdystansie Serge’a Ibaki, o tym jak dobrze w 2013 roku w rotacji wygląda Reggie Jackson, dlaczego nagle wszyscy chcą zabić Dereka Fishera, a kilku niecierpliwych jest o krok od rozpoczęcia tematu “Co jest nie tak z Jeremy’m Lambem?”, aby tylko pominąć Martina, wiecie, trzeciego strzelca Oklahomy. Tego, który zdobywa średnio 14.3 punktów, trafiając 2.1 trójki w meczu na skuteczności 42.6% i może przede wszystkim nie okazał się być tak złym obrońcą jak przypuszczano.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPodsumowanie dnia: Nuggets zatrzymani na 15
Następny artykułDwight ma problem do Davida Lee o ten łokieć w twarz (WIDEO)

7 KOMENTARZE

  1. W ogóle przypadek Oklahomy powinien być opisywany w podręcznikach dla GM-ów w dziale, “jak zbudować idealną drużynę NBA”. Dwóch absolutnych All-Starów, zachowujących się jak kumple z podstawówki, przyszłęgo All-Stara o równie niewysokim ego (Ibaka), chemię w zespole (Perkins – hello), stadko młodych wilczków (Lamb, Jones, Jackson) a do tego fajne perspektywy na kolejny draft.
    I to wszystko bez żadnych The Decision. MeloDrama i innych takich. Budowa przez drafty i genialne trady.
    Jeśli nic nie zepsują, a nic na to nie wskazuje, to wygląda na to, że OKC czeka przynajmniej kilka tłustych lat. Warunek jest jeden – muszą szybko zdobyć majstra, żeby gwiazdom nie znudził się klimat prowincji.

    0
    • Mysle jednak, ze trade Hardena odbije im sie czkawka, kto wie czy juz nie w drugiej rundzie, jesli np trafia na Denver. W tym wypadku zgadzam sie z Simmonsem – mieli ostatni rok kontraktu Hardena, trzeba bylo ride the tide, jak masz taka pake jaka mieli OKC, historia daje bardzo malo okien na zdobycie miska, a zdaje mi sie ze OKC to okno zaprzepascilo poprzez finansowa racjonalizacje. Kevin Martin to fajna 4/5 opcja, nie trzecia w teamie aspirujacym do tytulu.

      Co do „jak zbudować idealną drużynę NBA”, punktem pierwszym powinien zwyczajnie byc fart. Portland bierze Duranta z jedynka i w Oklahomie masz kupe, a nie kontendera.

      A Perkins to piate kolo u wozu i mam nadzieje, ze tu akurat Sam Presti sie popisze jakims dobrym ruchem.

      0
      • Co do Perka to absolutnie się nie zgadzam. Po pierwsze match up na Lakers, po drugie chemia i po trzecie chemia. Nawet jeśli znaleźliby lepszego koszykarsko centra za podobną kasę to moim zdaniem straci na tym team spirit :)
        Fart… Czy ja wiem? Kto bronił Portland wziąć Duranta? Tak samo jak parę lat wcześniej Jordana? Farta trzeba mieć, ale sam fart nie wystarczy. Westbrook czy Harden to też fart? O kilka klas gorsi zawodnicy szli z wyższymi numerami w drafcie.
        A ja myślę, że Harden w OKC nigdy nie wszedłby na wyższy poziom niż trzecia opcja. Nie przy Durancie i Russelu. Zawsze byłby tym trzecim, a przy okazji blokowałby cap space dla Ibaki, który moim zdaniem może dać tej drużynie więcej niż Harden. W końcu gra się tylko jedną piłką…

        0