Cały czas poszukujemy. Rozglądamy się za następcami, porównujemy, obliczamy, patrzymy na średnie, gdybamy, marzymy, kochamy, lubimy. Jest tak w zasadzie z każdym nowym graczem, który może mieć jakieś znaczenie w najlepszej lidze świata. Alfonso „Trey” Burke z Michigan swoją obecną grą robi zamach na skautów NBA, którzy doskonale go znają. Wiedzą, że to jeden z najlepszych rozgrywających, który może zasilić Draft 2013. Kumpel Jareda Sullingera i dumny wojownik z Ohio, który swoje talenty musiał przenieść na kampus Wolverines.
Musiał, ponieważ jako jeden z najbardziej utalentowanych dzieciaków ze stanu LeBrona Jamesa nie dostał oferty od uniwerku Ohio State, gdzie z powodzeniem radził sobie Sullinger, jego kompan ze szkoły średniej Northland, w której razem grali pod okiem Satcha Sullingera. Ruch Thada Matty był dla mnie niezrozumiały, z drugiej strony coach Buckeyes miał już w swoim składzie rozwijającego się Aarona Crafta, z którym teraz Burke walczy na arenie Big Ten Conference. Mimo wszystko to Burke razem z Sullingerem i J.D. Weatherspoonem wciągnęli Northland na sam szczyt w latach 2008-2010, dominując w stanie Ohio i pokonując w sezonie regularnym takie prestiżowe ekipy jak Oak Hill i Findlay Prep.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
W przyszłości na bycie w top 10 najlepszych rozgrywających w NBA chyba jednak zbyt dużych szans nie ma? Bardziej przypomina mi Ty Lawsona aniżeli Paula.
Myślę, że ma jeszcze spory upside. NCAA to jedno, NBA to drugie. Zależy też gdzie trafi.
Patrząc na jego charakterystykę gry najlepiej pasowałby chyba do Utah Jazz ewentualnie do Pacers.