Statystyki efektywności ofensywnej MySynergySports.com z zeszłego sezonu Jamesa Hardena są obecnie niedostępne dla osób niezarejestrowanych na stronie. Ale spokojnie, wystarczy wycieczka do Krosna i tam wśród eksponatów Muzeum Rzemiosła wiszą na ścianie obok innych narzędzi i akcesoriów fryzjerskich. Efektywność Hardena w grze głównie przeciwko rezerwowym sprawiała w zeszłym sezonie, że Manu Ginobili – kiedy już grał – wyglądał przy nim jak ‘gorsza wersja Hardena’:
“Wspomnę tylko o 6 miejscu w izolacjach (45% z gry, 1.04 PPP), 3 miejscu jako kozłujący w pick/rollu (52% z gry, 1.05 PPP) i 1. miejscach w sytuacjach off-screen i po rzucie z “hand-off”, czyli tzw koszyczka.”
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dniówka całkowicie poświęcona Miami-OKC, a derby LA pominięte? I bardzo dobrze! Dzisiaj Miami powtórka z finałów, Lebron kontynuuje run 30+ 60%+, Dwyane pokaże Thabo że nie jest takim dobrym obrońcą, a Westbrook skupi się na czarnuchach na cracku zamiast trafianiu do kosza. Krzyś Bosh nie da zbyt wielu okazji do bloku dla Ibaki trafiając z półdystansu. Byleby tylko trójkowi snajperzy przygotowali celownik na dzisiaj (Ray, Shane, a może Mike i Reshard?)
Ostatnio Birdman, Anthony, Lewis i Haslem zebrali wspólnie jedną piłkę z tablic. To musi ulec poprawie, chociaż z drugiej strony jeśli skuteczność będzie wysoka to co tu zbierać?
Wynik? Miami +13
Ale z Ciebie fanboyyyy;-D nie bedzie tak łatwo dzisiaj Miami. To bedzie przez cztery kwarty closegame. I nie sadze zeby ktos kogos niszczył. No ale Lec Goł Hit!
Co do artykułu to fenomenalnie Kwiatkowski to rozpracowałeś. Swietne staty, swietny wpis.
Prawda jestem fanboyem niepoprawnym optymistą:P Ale trzeba wierzyć w zespół któremu się kibicuje! Let’s Go Heat!
Co za bezsensowna, samolubna gra Thunder w pierwszej kwarcie. Russell stara się być sobą, czyli jak najwięcej strat.