Lakers znowu przegrali, tym razem w Toronto. Nie pomogło im nawet rzucenie 100 punktów, co dotychczas było bardzo skuteczną bronią na Raptors. Celtics również przegrali, 3 mecz z kolei i już nie pamiętają swojej niedawnej serii zwycięstw. W Denver gospodarze zrewanżowali się Thunder za niedawną porażkę w Oklahomie i dali sobie radę z 73 punktami duetu Durant-Westbrook. FLESZ
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jako kibic Lakers mam nadzieję, że jebną jakąś serię porażek z Bulls, Grizzlies, Jazz i Thunder, może 11 porażek w 13 meczach zmusi w końcu tego cwela bussa do wyjebania tego śmiecia z trenerki.
Żałosni lakers, Żałosny Kobe.. Tylko Nasha szkoda.
Nic nie ujmując Durantowi, czasem się zastanawiam czy faktycznie jest w top3 w NBA w ataku, jeśli chodzi o tzw. pure shooterów jak Melo czy Jamal Crawford. Czasem mam raczej wrażenie, że umie dostawać się na linię (42 wolne w 2 ostatnich meczach??) i potrafi kończyć z góry kontry. Do tego dorzuci parę jumperków i 30 ppg jest. Lebron mówił niedawno, że mógłby być najlepszym strzelcem w NBA, gdyby chciał – 2 najlepszych strzelców NBA tego sezonu w ostatnich 2 meczach -> Durant 20/51 (39%), Kobe 18/57 (31%). I jeszcze narracja – Durant 4 mecz z rzedu 30+, poprzedni mecz carrer-high w punktach. Nie mówię, że Lebron jest pure shooterem, bo nie jest, tylko, że KD34 wydaje się czasem raczej grać jak jego były kolega z OKC Harden – wymuszanie fauli, bieganie do kontr i okazjonalne rzuty. Mnie osobiście bardziej imponują zawodnicy, który faktycznie potrafią grać w kosza – rzucić jumperka czy wejść skutecznie pod kosz niż “cwaniacy” wymuszający faule, które teraz gwiżdże się praktycznie za każdy kontakt z atakującym. Nie mówiąc o star-calls.
Kobe był żałosny wczoraj, opis tego nie oddaje