Świeżo po otrzymaniu nagrody tygodnia potrzebujemy update’u na tym graczu: Kevin Durant to zły człowiek. Zapomnijcie Matkę Boską ligi, pielęgnowaną przez NBA, wygładzoną. Ostatniej nocy Durant trashował cały mecz P.J’a Tuckera, Michaela Beasley’a, na koniec meczu oplakatował Łódź. Rzucił 41 punktów – 17 mniej niż Atlanta Hawks w Chicago.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bledsoe znowu zjadl Conleya. Koszmary wrocily.
W końcu Durant zaczyna robić to czego chciałem a co robił w poprzednich latach- gościa stać na regularne granie na poziomie 30-35 pkt w meczu! a przy tym wcale nie musi ograniczać to zdobyczy innych graczy Thunder.
Niech idą na mistrza świetnie zorganizowany i zarządzany team z mądrymi ludźmi w mendżmencie:D
Fajnie że Wall wrócił po raz kolejny liczę że coś się ruszy w Wizards w związku z tym. Niestety zawsze czar pryska szybko i na długo…
Wiecie co mnie wkurza u Gortata? Brak zaangażowania w obronie. Zarówno fizycznego jak i mentalnego. I to spowoduje, że nigdy nie będzie kimś w NBA. Popatrzcie na ten dunk Duranta, tak samo jak i na szereg podobnych akcji z tego sezonu, akcja jeszcze trwa, KD jeszcze w powietrzu a Marcin już opuszcza głowę jak zbity pies. Na Boga Durant nie miał prawa tego dociągnąć, to że będzie faul było widać już po minięciu, tak trudno było Panie MG jednak pofatygować dupę do góry i spróbować zablokować ten rzut, czyli sfaulować ale bez punktów ?? Miękki, to określenie coraz bardziej przywiera do Gortata.