Historią pierwszej części sezonu jest niewątpliwie znakomita postawa Golden State Warriors. Wojownicy wygrali 22 z 32 spotkań, a z wyjazdowej trasy po wschodnim wybrzeżu wrócili z bilansem 6-1. Dubs są w Top-10 ligi zarówno w efektywności ofensywnej (104.8, 8. miejsce), jak i defensywnej (100.2, 9. miejsce). Wskaźniki te są imponujące, zwłaszcza, że Andrew Bogut rozegrał w tym sezonie tylko 73 minuty.
Największą różnicę robi poprawa w grze na deskach. W zeszłym roku Warriors byli ostatni w lidze w tej kategorii, w tym – są drudzy (52.59 TRR, ustępują tylko Wolves). Pomaga też fakt, że Stephen Curry jest wreszcie zdrowy i zalicza średnio 20 punktów i 6.5 asyst. Spore postępy zrobił drugoroczniak Klay Thompson, ale dla mnie cichym bohaterem Wojowników jest David Lee, który rozgrywa najlepszy sezon w karierze i powinien zostać nominowany do Meczu Gwiazd.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jak to cichym bohaterem, skoro ewidentnie widać, że jest ich najważniejszym graczem w tym sezonie?
Za cichego bohatera to można uznać np Carla Landry`ego
Chodziło mi o to że jest biały
no i za to się płaci! dobra robota