Ku swojemu zaskoczeniu nigdy nie spotkałem kogoś kto potwierdziłby to, że przecież każdy z nas ma jakieś pierwsze wspomnienie z życia. Wiem, to dziwne, PRZECIEŻ KAŻDY Z NAS MA JAKIEŚ PIERWSZE WSPOMNIENIE Z ŻYCIA. Cieszę się, że mnie rozumiecie.
Więc, miałem trzy lata, gdy jako rozpędzony bękart nie wyrobiłem się na zakręcie z kuchni do dużego pokoju. Nie był to jeden zakręt – najpierw 90 stopni w lewo, a potem 90 stopni w prawo. Dosyć klasyczne wyjście z kuchni na małym obszarze. Niby proste do ogarnięcia nawet dla trzylatka, ale w każdym razie wyglądałem jak Aaron Brooks kryjący ludzi na podwójnych zasłonach, gdy zamiast w dużym pokoju wylądowałem na framudze drzwi. Nieprzytomny, odwieziony do szpitala – założono mi tam kilka szwów i dziś piszę bloga o koszykówce.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Celts to masakra obecnie. Aż się prosi dać szanse Melo, ale Rivers przy wszystkich swoich zaletach nie potrafi pracować z młodymi i rozwijać talenty poszczególnych graczy.
Rondo, Davis i Bradley są tego doskonałym przykładem, no i ma beznadziejnego syna…. jeszcze bym dorzucił T-Mac i Mike Millera ale Doc zaczął ich trenować gdy mieli kolejno 21 i 20 lat. Więc już byli “w pełni ukształtowanymi i doskonałymi” zawodnikami. Reasumując masz racje, Doc Rivers “nie potrafi pracować z młodymi i rozwijać talenty poszczególnych graczy”
Pozdrawiam;-)
Rondo tu mogę się zgodzić, choć i tak uważam że za późno i wciaż za mało korzysta z jego potencjału. Miller był przychodził do ligi jako bardzo duży prospect. Żaden no name.T-Mac już wcześniej był gwiazdą, a Doc dał mu “tylko” minuty ale co miał zrobić skoro koleś trzaskał po 30 punktów. Jak tutaj zasługa jego to nie wiem. Big Baby to właśnie dla mnie przykład/
A teraz tak. Zamiast Stiemsy wolał stawiać na ogranych weteranów. E’Twaun Moore w ogóle nie wąchał parkietu a w Orlando pokazuje że może być dobrym wchodzącym z ławki. Napewno lepsza opcja niż Dooling. Bradley jako rookie nie wąchał parkietu, mimo że wszyscy widzieli że ma potencjał jak wchodził na te ochłapy w końcówce.
Podobnie wcześniej nie stawiał ani na Ala Jeffersona czy Delonte Westa (Takich przykładów można mnożyć.
Z gwiazdami z draftu łatwo się pracuje. Ale tylko taki Pop potrafi zrobić z każdego niemal rookasa dobrego playera.
Może w ten sposób (jakże efektowny) chciał przypomnieć o sobie trenerowi :-)
PS. a na filmiku jak widzę Jordany 11 Concord? Mniam!
Przy takich statsach, aż dziw rzeczywiście bierze, że gra Collins. Ale podobnie (tzn. też nie gra, nie rozumiem dlaczego) jest z Marshallem w Suns
Jak to możliwe, że nikt nie skomentował tego najlepszego wstępu na szóstym graczu?