Z Majami to żadna zabawa

5
fot. The Associated Press

Na dwie i pół minuty przed końcem pierwszej kwarty meczu z New Orleans Hornets – we are talking about practice? – LeBron James próbował ustawić się na szybki post-up pod samą obręczą. Ściął więc z prawej strony pola trzech sekund pod kosz, mając za plecami trzeciego obrońcę poprzedniego sezonu wg Synergy Sports, Lance’a Thomasa, ale sędziowie, konkretnie jeden, odgwizdał faul ofensywny. Erik Spoelstra wpadł w furię i od razu do sędziego, James leżał twarzą na parkiecie. Trzymając się za pachwinę zaciskał zęby jak kuń. Wyglądało jak koniec sezonu, koniec dynastii – nie przymierzając – koniec świata.

DALLAS, MIAMI 95:110

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE