Tak jak bywało to tysiące razy wcześniej – Pelicans niewiele mogli zrobić, gdy Kobe Bean Bryant minął Al-Farouqa Aminu z prawego skrzydła, zcrossovał Robina Lopeza, a potem trafił nad nim trudny runner w drugiej kwarcie meczu w Nowym Orleanie (103:87 Lakers).
Był to jego 30,001 punkt w karierze i właśnie został najmłodszym w historii, który przekroczył tę granicę. Przed nim zrobiło to tylko pięciu graczy, czterech z nich grało dla Los Angeles Lakers. Wiecie kto tylko miał inne plany przy podpisywaniu kolejnych kontraktów.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kobe prześcignie Jordana w tegorocznych finałach, taki mam wymarzony scenariusz. :-)
w czym prześcignie? w przegranych finałach, już to zrobił o dwie długości:)
tylko, że niestety punkty zdobywane w Playoffs nie są zaliczane do tych zdobywanych w RS…
tak mi się przynajmniej wydaje, bo wiem, że klasyfikacja najlepszych punktujących w PO jest prowadzona oddzielnie. Jeśli dobrze pamiętam to zresztą Kobe w poprzednich rozgrywkach wyprzedził właśnie Jordana :)
Niezbyt dobrą masz pamięć.
nr 1 Jordan – 5987 pkt w 179 spotkaniach co daje nam 33,4 pkt średnio na mecz
nr 3 Kobe – 5640 pkt w 220 spotkaniach co daje nam 25,6 pkt/g
nr 17 LeBron – 3275 pkt w 115 spotkaniach co daje nam 28,5
taki drobiazg:)
Też mam taką nadzieje, ale musi też wygrać te finaly żeby zrownac sie z Jordanem w tej najważniejszej kategorii
Sorry , chyba się nigdy do niego nie przekonam . Może dlatego że zawsze moimi ulubieńcami byli ci drudzy w swoich czasach Drexler, a później Carter(Carter to drugi chyba nigdy nie był:))
liczyłem na wstawkę o liczbie meczy potrzebnych do rzucenia 30tys. nie zawiodłem się :)
Carter nigdy nie był nawet trzeci :) ale dla mnie też jest jednym z ulubionych graczy ever. Bloga czytam od początku ale post to mój pierwszy post. Świetna robota!
Pozdrawiam całą ekipę!
ehh, stres mnie zjadł ;]
a już za ok. 22-25 spotkań LBJ stanie się najmłodszym graczem który zrobił 20k;-) Kobe miał wtedy 29 lat i 122 dni:) i potrzebował 811 meczów, LeBron będzie miał ledwo skończone 28 lat i gdzieś około 725-730 spotkań:) Co z powoduje, że może wyprzedzić Shaqa(727 spotkań), bo Gervina(745), James łyknie na bank, a może jak się zmobilizuje to uda mu się wyprzedzić Jerrego Westa, który potrzebował tylko 720 spotkań aby rzucić 20k punktów.
James i Durant to kolejni kandydaci na 30k:) innych póki co nie widać…. James może nawet pobić osiągniecie Kobiego i stać się tym najmłodszym gdzieś w momencie gdy będzie zbliżał się do 34 urodzin – jeśli podtrzyma obecne średnie.
Ja zaryzykuję stwierdzenie, że LBJ będzie pierwszym, który zrobi 40k+
Dlaczego w kazdym artykule przytaczasz osobe Jamesa? wiem ,ze mozna byc psychofanem ale juz zygam tym czytajac kazdy post.
zawsze po drugie czy ja ?;] ja akurat psychofanem Jamesa nie jestem:) a jeśli chodzi o przytaczanie i przywoływanie go przez ludzi , wydaje mi się to normalne że porównuje się najlepszego obecnie koszykarza i jego osiągniecia ( i to czy może pobić te wyniki).
Pewnie dlatego, że to najlepszy koszykarz od czasów Jordana – to raz, dwa – pewnie dlatego, że to obecnie najlepszy sportowiec w USA:)
Poza tym argumenty przytoczone przez Wojtka są trafione.
Na dobranoc. Nie, nie jestem psychofanem, chyba, że jest to tożsame z docenianiem kogoś.
Również nigdy nie był moim ulubieńcem, ale tak jak ostatnio w innym miejscu pisałem – wciąż jest to mimo wszystko ten z ostatnich wielkich “moich” bohaterów z lat 90. Wielki szacunek dla Kobego. To już jest legenda, a Ci wszyscy młodziaki zapatrzone w jakiś skoczków z Clippersów etc. – cieszcie sie, że możecie oglądac jeszcze takiego gracza jakim jest KObe. Pełen szacunek dla jego osiągnięć i kariery.
Swoją droga jestem ciekawy czy lebron i durant beda w stanie krecic takie cyferki jak bryant w wieku 34 lat
Co do LBJ mam pewne wątpliwości, aczkolwiek summa summarum wydaje mi się, że przebije 30k szybciej niż Kobe, co do Duranta, nie mam takich wątpliwości, to jeszcze lepszy scorer niż KB. KD w 5 lat zrobił prawie 10k, zatem zakładając, że (ciężko to pisać) prime przed nim;) w wieku 34 lat z palcem w wiadomym miejscu zrobi 30k
Kobiego albo się kocha albo nienawidzi.
A ja kryje się z miłością do niego bo to nie wypada :D
Tak sobie obejrzałem ten filmik i tak sobie myślę ten Kobe to jednak słaby koszykarz jest dobrze, że miał chociaż szczęście w życiu… prawda Przemku :P
nie przesadzaj , cos tam potrafi zagrac ale szalu nie ma
To taki żarcik :) (patrz: Kujawiński: There is „I” in „team”)
Jordan tez byl slaby a te mistrze ugralby Richmond obok Pippena -pozdrowienia Kujawinski
Z wiem koszykarze tej klasy upodabniają się do siebie… Kobe coraz częściej przypomina MJ23 :) Gratulacje!
Z wiekiem koszykarze tej klasy (cholerna autokorekta) …
Kobe to ikona, za kilka lat to będzie LBJ, mnie najbardziej boli niesprawiedliwość dziejowa, AI koszykarz od Kobe’go imo lepszy, a bez pierścienia, life is brutal.
jakby Iverson miał Shaqa i na ławce PJ, pewnie proporcje byłby inne;)
Akurat gdy AI miał szansę na pierścień, trafił na “tych” Lakers