No to gdzie jesteśmy? Nadal w świecie bez dodatniego bilansu zwycięstw, w świecie gdzie to Kobe Bryant jest najlepszym graczem Lakers (a może najlepszym graczem w L.A. w ogóle?), w świecie gdzie panuje pokój. Światowy Pokój.
Mike D zdążył poprowadzić Lakers do wątpliwej serii 2-2 (lepiej niż Mike Brown). Lakers lepiej atakują, słabiej bronią. Właściwie wszystko, czego się spodziewaliśmy, choć zaskakująco tylko w meczu z Dallas Jeziorowcy tak naprawdę podkręcili tempo (choć wciąż są w tym elemencie na piątym miejscu w lidze). No prawie wszystko. Otóż koszykarz dawniej zwany Ronem Artestem wciąż potrafi grać w koszykówkę.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Metta gra naprawdę świetny sezon. Jak widać zrzucenie paru kilogramów może zdziałać cuda… Co do Rajy, to nie wiem czy kolejny emeryt pomoże Lakers. Jeśli Kupchak szuka upgrade’u to raczej powinien patrzeć w stronę Gasola i ewentualnego trade’u
świetna osobowość ;) fajnie, że może szaleć pod D’Antonim, ale mistrzostwa to Lakers nie przyniesie. Plus Metta już nie ten sam obrońca i choć Duranta straszy regularnie to dla LeBrona przeciwinikiem nie będzie.
Zgadzam się w 100%. Ron Ron spadł defensywnie, ale cóż taka już kolej rzeczy, kiedy się starzejesz.
Światowy pokój to pozytywny wariat i cieszy mnie jego dobry sezon.
Ale mimo wszystko wolałbym zobaczyć dobry sezon Gasola niż MWP.