Podsumowanie dnia: najbardziej wyrównany mecz w historii?

12
fot. NBA League Pass

W ostatnim czasie jesteśmy świadkami wielu bardzo wyrównanych spotkań i wielu dogrywek. Ostatnie 4 dni to 9 meczów zakończonych w doliczonym czasie gry i w sumie 11 dogrywek. Zastanawialiśmy się z Maćkiem czy to może jakiś rekord, ale na razie nie ma żadnych informacji na ten temat. Na pewno nie często to się zdarza. Wczoraj spotkania przedłużyły się w Toronto i Orlando, z czego mecz w Toronto był jednym z najbardziej wyrównanych w historii. Natomiast w Filadelfii Marcin Gortat musiał uznać wyższość gospodarzy prowadzonych przez świetnego Jrue Holiday’a.

TORONTO 106, SAN ANTONIO 111 2OT

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułCichy siepacz z Philly
Następny artykułAkademicki zrzut (3): Kolega „Big Karna” gra świetnie…

12 KOMENTARZE

  1. Jak przychodzi crunch time i wynik jest w miarę równy to jest prawie pewne, że Raptors przegrają. W tym roku zebrali całkiem niezły, spokojnie wystarczający do awansu do PO, skład jak na drużynę, która ma ogromny problem z zatrudnianiem wartościowych wolnych agentów ale co z tego jak nie ma w tej ekipie toughness. Bargnani zawsze był miękki jak materac. Liczyłem, że Lowry da tej ekipie trochę toughness i nawet były tego pewne symptomy na początku sezonu ale później ta kontuzja po której do dziś jest jakiś niewyraźny. Lowry musi znowu przejąć tę ekipę.

    0
  2. Duncan to dla mnie fenomen, gra pewnie, bardzo przydatny w ataku, jego obecność w pomalowanym to wciąż ostrzeżenie dla graczy drużyn przeciwnych. Trzeba oglądać takich grajków jak Timi, Kobe, Garnek i Ray, póki są w lidze, bo jednak ciężko będzie ich zastąpić.

    0
  3. ciekawie było wczoraj ciekawie ;), co do meczu C’s to wydaje mi się, że przegrywali 7 pkt na starcie 4q (87-80 po 1 min gry w ostatniej części, bo po przerwie wciąż byli na prowadzeniu (58-48).

    Magic wcale nie wyglądają aż tak źle jaki mają bilans ;)

    0
  4. Valanciunas ma jeszcze daleką drogę przed sobą. Jeden dobry mecz wiosny nie czyni. Nadal widać po nim brak doświadczenia głupie straty, głupie faule (np. stawiając zasłony). Warunki ma doskonałe, rusza się też przyzwoicie, zobaczymy za 3-4 lata co z tego będzie.

    0
    • Oczywiście, że ma długą drogę przed sobą :) Obserwowałem go od kiedy miał 16 lat i wiem nad czym musi pracować. Po prostu nie spodziewałem się, że tak wcześnie będzie w stanie zagrać w taki sposób przeciwko graczowi pokroju Timmy’ego D, przyszłego HoF’a.

      0
  5. Holiday to kandydat na MIPa w tym sezonie, praktycznie w pojedynkę ciągnie Sixers. Rondo ma przed sobą już tylko Magica, rekord wisi w powietrzu. Marcin musi ustabilizować formę, a D-Will niech nie liczy, że zapomnimy o moooonsterze jakiego przyjął na klatę ;)

    0