Game-winner Korvera w “prawie wygranej” Wizards

6
fot. NBA League Pass, 21.11.2012, Hawks-Wizards

ATLANTA 101, WASHINGTON 100

Widzicie te uniesione ręce w geście zwycięstwa zawodników Wizards? Myśleli, że wygrali. Już cieszyli się, że udało im się przerwać najgorszy start w historii klubu. Już Kevin Seraphin krzyczał „Mamy to! Mamy to!” Za wcześnie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułThunder udowodnili, że potrafią
Następny artykułLove is back!

6 KOMENTARZE

  1. Nie ma co żałować. To co robi tam managment woła o pomstę do nieba. No i Wall narazie (głównie przez kontuzje) ale robi się po mału lekkim bustem. Ale liczę że jak wróci po kontuzji to w końcu pokaże że ma potencjał i WW wygrają sporo meczów. Ale PO – już chyba po 1 miesiącu rozgrywek można to powiedzieć – przejdą im ponownie koło nosa. A dodali Arizę, Beala, Nene …

    0
  2. Bulls za łatwo się pożegnali z takim shooterem jakim jest Korver. A przecież się sprawdzał (minus obrona). Dwa zespoły, które nie wiadomo gdzie zmierzają… Ani WAS nic nie osiągnie (choć skład ma dobry) ani ATL nic nie zrobi (choć skład też ma niezły). Spurs managers na ratunek

    0