PJ Tucker, czyli motor napędowy Suns

4
fot. AP Photo

PJ Tucker został wybrany w drugiej rundzie draftu 2006 przez Raptors i w ich barwach rozpoczął swoją karierę w NBA, jednak jego przygoda w Kanadzie bardzo szybko się zakończyła. Rozegrał 17 meczów w debiutanckim sezonie, sporo czasu spędził w D-League i nie dotrwał nawet do końca rozgrywek, bo pod koniec marca 2007 został zwolniony. Od tamtego momentu przebył bardzo długą drogę, aby ponownie znaleźć się w NBA.

Przez ostatnie 5 lat Tucker dużo podróżował, zwiedzając kolejne kraje i grając w Izraelu, na Ukrainie, w Grecji, Włoszech, Portoryko i Niemczech. W ostatnie wakacje już szykował się do występów w Rosji, ale kiedy zgłosili się do niego Suns, natychmiast zrezygnował z kontraktu ze Spartakiem St. Petersburg. Przyjechał do Phoenix, aby jeszcze raz spróbować swoich sił w najlepszej lidze świata i po tym co pokazuje w pierwszych meczach, widać, że tym razem zamierza zostać tu na dłużej. Jak sam mówi, teraz dojrzał do gry w NBA.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE

  1. Ja nie kocham Beasley’a… Gentry musi coś pokombinować w rotacji i dać więcej minut PJ’owi i Wesowi Johnsonowi kosztem B-Easy’iego bo inaczej to czarnoo to widze. Beasleyowi nie zależy i to widać. Wszyscy wiedzą że jest chimeryczny, a on nic nie robi żeby się zmienić

    PJ Tucker + Beasley = gwiazda NBA

    0