Rockets są pierwszym zespołem w historii NBA, który przez trzy kolejne sezony notował pozytywny bilans zwycięstw i porażek, ale w żadnym z nich nie awansował do playoffs. Pomyśleć, że jeszcze pięć lat temu Rockets wydawali się być o jednego gracza na poziomie Top50 od zostania jednym z kandydatów w ścisłej grupie faworytów do mistrzostwa. Dziś ich dwie gwiazdy znalazły się przedwcześnie w Chinach, zamiast trzymać Rockets w gronie kontenderów. Rockets próbowali szybko zastąpić Yao i utrzymać się w pierwszej ósemce Zachodu. Gdy to się nie udało, postanowili latem zagrać va banque – albo przechwycić Dwighta Howarda, albo zostać zespołem, który potencjalnej gwiazdy szukać będzie w Drafcie 2013. Generalny menedżer Daryl Morey dopiął jednak w końcu swego i udało mu się na dwa dni przed rozpoczęciem sezonu sprowadzić Jamesa Hardena.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
W końcu coś ciekawego się dzieje. Również jestem bardzo ciekawy jak to będzie w Houston wyglądało, zwłaszcza, że raczej nie oglądałem wielu meczy tej drużyny w poprzednich sezonach. Z tym, ze moim zdaniem Lin to będzie niewypał.
Kiedy moje wątpliwości w rozum GMa były w zasadzie ugruntowane …. śwoietny ruch. Lin to niestety może być sroga porażka, ale Harden …. GENIALNA SPRAWA!
Proud Rockets Fan since 1992
Yes! W końcu znowu jest nadzieja! Kibicuje Houston od czasów Olajuwona i finałów z NY i w ostatnich latach coraz trudniej było się emocjonować losami mojego teamu. Przy tych wszystkich gwiazdach wokół byli ekscytujący jak drużyna z CBA. A teraz… Excitement is back in town! I to jest największa zasługa GM’a