Kevin Garnett opuścił Minnesotę już 5 lat temu, ale dopiero w zeszłym sezonie po raz pierwszy bez niego w składzie Wolves byli drużyną, którą chcieli oglądać nie tylko ich wierni fani. W Minneapolis długo się miotali, przebudowując zespół, co w dużej mierze jest zasługą generalnego managera Davida Kahna, podejmującego co chwilę dziwne i niezrozumiałe decyzje kadrowe. W końcu jednak udało mu się zebrać grupę zawodników, która pod wodzą trenera Ricka Adelmana zaczęła grać ciekawą koszykówkę. Kevin Love i Ricky Rubio odmienili Wolves i od razu porównywani byli do duetu Garnett – Stephon Marbury, który zapewnił Wolves ich pierwszy w historii występ w playoffs. Love i Rubio byli bliscy zapewnienia drużynie miejsca w ósemce, ale kontuzja Hiszpana pokrzyżowała te plany. Teraz jednak już bardzo realnie myślą, aby po raz pierwszy od 2004 zagrać w fazie posezonowej. Los rzuca im jednak kolejne kłody pod nogi i Love opuści co najmniej pierwszy miesiąc sezonu, po tym jak złamał kości w prawej dłoni, ćwicząc pompki na piąstkach.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.