Zwycięski rzut. W ten sposób nazywamy rzuty, które dały drużynie zwycięskie punkty. Klasyczny game winner oddawany jest w ostatnich sekundach i jest ostatnim rzutem w całym meczu (jeśli do tego zostaje trafiony równo z końcową syreną wtedy nazywamy go też buzzer beaterem). Zdarza się jednak, że game winner zostaje trafiony nawet na kilka minut przed zakończeniem spotkania, jeśli żadna drużyna nie jest już w stanie zdobyć później punktów.
Zdarzają się sytuacje, kiedy game winnerem nazywamy rzuty, które wcale nie zostały trafione w meczu jako ostatnie. Na przykład w meczu numer 6 finałów w 1997 roku Steve Kerr trafił rzut, który wyprowadził Chicago Bulls na prowadzenie i został później ochrzczony game winnerem, mimo że kilka sekund później kolejne punkty trafił Toni Kukoc. To rzut Kerra zaważył jednak o zwycięstwie i dlatego jest tak nazywany.
Ze względu na złożoną definicję rzutu, którego można uznać za game winnera bardzo trudne jest zdecydowane określenie, kto zaliczył najwięcej tego typu rzutów w historii NBA. Zgodnie z internetowymi źródłami może to być Kobe Bryant, który ma mieć ich na koncie 28, ale przez brak informacji ze starszych epok i jasnej definicji game winnera, nie możemy mieć 100% pewności: