Próba wymuszenia faulu pomimo niewielkiego lub braku kontaktu z rywalem, często w formie umyślnego upadku. Zawodników, którzy często “flopują” nazywamy floperami. Floperzy swoim zachowaniem starają się przekonać sędziów, że zostali sfaulowani lub próbują sprawić wrażenie, że faktyczny faul, którego ofiarą padli był dużo poważniejszy niż w rzeczywistości. Flopy równie często mają na celu wymuszenie fauli w obronie, jak i w ataku.
Flopowanie istnieje równie długo jak koszykówka i gracze od zawsze próbowali w ten sposób wpływać na decyzję sędziów. Zazwyczaj jednak nikt nie przyznaje się do tego, że flopuje, a więc próbuje oszukać arbitrów z premedytacją. Pierwszym zawodnikiem NBA, który wyspowiadał się z flopowania, był Frank Ramsey, 7-krotny mistrz NBA w barwach Boston Celtics na przełomie lat 50. i 60., nazywany również pierwszym szóstym graczem w historii ligi. W opublikowanym na łamach Sports Illustrated artykule pod tytułem “Smart Moves by a Master of Deception” opowiedział Frankowi Defordowi o tym, w jaki sposób udaje mu się zwodzić sędziów:
Wymuszanie fauli wymaga szczególnej umiejętności odegrania dobrej, rozgrzewającej serce sztuki i pokazania jej odpowiedniej publiczności. Nigdy nie zapominam, gdzie są sędziowie, kiedy zaczynam grać. Nawet najbystrzejszy wzrok wciąż jest zawodny. Szczgólnie w obronie, kiedy wszystko inne zawodzi, upadam. Na szczęście jestem stworzony do tej roli, ponieważ mam dziwny styl biegania na piętach ze sztywnymi kolanami. To sprawia, że upadanie jest bardzo proste i wygląda w moim przypadku naturalnie.
W artykule nie zostaje użyte słowo flop, ale Ramsey dostarcza właściwie jego definicji, mimo że samo zjawisko oceniane jest tu raczej jako szukanie przewagi w każdym elemencie gry. Tego typu perspektywa bardzo szybko się zmieniła i już od lat 70. trenerzy i zawodnicy zaczęli narzekać na “sprzedawanie” fauli przez swoich rywali. W gruncie rzeczy jednak wszyscy w mniejszym lub większym stopniu flopowali, by przekonać sędziów do swoich racji.
W 1997 roku, by wyeliminować ciągłe próby wymuszania fauli ofensywnych pod samą obręczą NBA zdecydowała się na wprowadzenie tak zwanej restricted area, czyli obszaru pod koszem ograniczonego łukiem o promieniu 1,22 m, w którym gwiżdże się jedynie faule w obronie. Wraz z postępem technologicznym, coraz większą ilością kamer i powtórkami w zwolnionym tempie zaczęto zauważać coraz więcej flopów, co sprawiło też, że kibice zaczęli odczuwać, że zawodnicy flopują częściej. Część winy składano na zawodników spoza USA, którzy szkoleni byli w sztuce wymuszania fauli ofensywnych, która często kojarzyła się fanom właśnie z flopowaniem. Jednym z pierwszych graczy, którego regularnie oskarżano o oszukiwanie w ten sposób był Vlade Divac. Z czasem jego miejsce w tej roli zajął Manu Ginobili.
Wielkim przeciwnikiem flopowania był komisarz David Stern. Z jego inicjatywy w sezonie 2012/13 NBA wprowadziła grzywny dla floperów. Od tamtej pory zgodnie z zasadami gracz złapany na flopowaniu otrzymuje ostrzeżenie. Następne przewinienia tego typu karane są grzywnami w wysokości kolejno 5, 10, 15 i 30 tysięcy dolarów. W wypadku kolejnych ostrzeżeń liga może rozważyć nawet zawieszenie zawodnika. W playoffach zawodnik otrzymuje grzywnę 5 tysięcy dolarów już za pierwsze przewinienie tego typu. Decyzje o grzywnach podejmowane są na podstawie zapisów video. W czasie meczu sędzia, który zauważy flopującego zawodnika, może ukarać go faulem technicznym.
Pierwszym graczem, który został ostrzeżony za flopowanie był Donald Sloan z Cleveland Cavaliers, a pierwszym, który ukarany został grzywną 5 tysięcy dolarów był w grudniu 2012 roku Reggie Evans. W sezonie 2013/14 sześciu zawodników otrzymało podobne kary. Żaden gracz nie został póki co złapany na flopowaniu więcej niż dwa razy.
Pomimo zaawansowanej techniki i systemów kamer w każdej hali NBA decyzja o tym, czy dane zagranie jest flopem czy nie, wciąż zależy jedynie od subiektywnej oceny. Oczywiście zdarzają się ewidentne sytuacje, gdy flopujący zawodnik nie został w ogóle dotknięty, ale są też takie, gdy trudno ocenić prawdziwą siłę kontaktu. Mając to na uwadze w 2013 roku właściciel Dallas Mavericks Mark Cuban przeznaczył ponad 100 tysięcy dolarów na grant dla naukowców, którzy zajmują się badaniem sił mających udział w zderzeniach zawodników na parkiecie, by zdeterminować, czy jest możliwe naukowe zdefiniowanie i późniejsze identyfikowanie flopów. Wyniki badań będą znane najprawdopodobniej w 2015 roku.