Steven Adams

#12 środkowy

Data urodzenia: 28.07.1993 w Rotorua
Wzrost i waga: 213 cm /112 kg
Uczelnia: Pittsburgh
Draft: 2013: 12 pick – Oklahoma City

[post_list name=”thunder”]

zaawansowane statystyki

Charakterystyka:

Rolujący i blokujący rzuty center, który w drugim roku gry w NBA zrobił postępy w obronie, na tablicach i ograniczył faule. Bardzo dobry 1-na-1 obrońca w post-up. Ma jednak jeszcze sporo do poprawy w swojej roli. Adams trafił tylko 50,2% rzutów wolnych, po 58,1% w debiutanckim sezonie. W defensywie bronił obręczy na poziomie 49%, mimo elitarnego wingspanu 225 cm. To bardzo twardy gracz z sarkastycznym poczuciem humoru poza boiskiem. Jego rola w Thunder jest ograniczona w ataku, ale korzysta z dobrych dłoni, by łapać piłki z podwojeń Russella Westbrooka i Kevina Duranta. Próbował gry w post-up, ale wobec takiego natłoku obwodowego talentu, w Oklahomie nie ma na to miejsca. Ofensywnie zrobił postęp w krótkich pół-hakach, z których korzysta po ścięciach. Ma dobry ‚touch’ i w zeszłym sezonie trafiał 41% rzutów z odległości 1-3 metra.

2014: Twardy jak baśniowa skała center z Nowej Zelandii, który jak magnes przyciąga do siebie grę na kontakcie. Tam gdzie Adams, tam się dzieje. Adams faulował aż 6.1 razy PER-36 w swoim rookie-season, ale był też nr 3 w NBA free-throw rate (0.735; trafił tylko 79/136 z linii – 58.1%). W obronie póki co jeszcze częściej reaguje niż przewiduje ruchy rywali, ale jest tylko kwestią czasu zanim stanie się Top-10 obrońcą na swojej pozycji. Adams jest minusowym graczem w ataku, ponieważ nie umie rzucać spoza paint, ani zdobywać punktów w post (0.56 PPP). Potrafi jednak chwycić piłkę, rolując do kosza i ma bardzo dobry touch przy obręczy prawą i lewą ręką. Był nr 3 NBA na atakowanej desce (14.1%). W swoim debiutanckim sezonie zaszedł za skórę m.in. Blake’owi Griffinowi, a w playoffach zatrzymał Tima Duncana na 0/6 w post-up. Cichym atutem Adamsa jest przewaga szybkości, zarówno od obręczy do obręczy, jak i ta lateralna. Ma bardzo szybkie, piłkarskie stopy i już teraz potrafi używać klatki piersiowej do nie oddawania pola graczom atakującym go przodem, jak i tyłem (szkoła Kendricka Perkinsa). Już w debiutanckim sezonie był plusowym obrońcą 1-na-1. Nie jest skoczkiem, ani nie ma gigantycznego zasięgu ramion, ale bronił obręczy na poziomie 49%. Teraz czas by nauczył się czytać ruchy graczy i rotacje drużyn jako obrońca w pick-and-rollu. Postępy tutaj wydają się być czymś nieuniknionym. Po bardzo dobrym preseason – wobec kontuzji Perkinsa – ma szansę rozpocząć sezon jako starter.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.