[post_list name=”bobcats”]

⌨ zaawansowane statystyki

Charakterystyka:

Dopiero 25-letni rozgrywający, który od dwóch lat osiadł na poziomie 10/15-tej jedynki NBA. Walker opuścił 20 meczów w sezonie 2014/15 przez operację więzadła rzepki w lewym kolanie. Kiedy grał – wciąż w jego grze dominował rzut z półdystansu i zaliczył gorszy rzutowo sezon, niż ten poprzedni. W dół poszła jego skuteczność pull-up jumperów (z 37 do 34%) i catch-and-shoot jumperów (z 37 do 34%). A trójki (career-low 30,4%) wciąż stanowiły tylko 29% jego prób z gry. Od początku kariery jest to ten poziom (28%) i Walker nadal nie wytresował sobie rzutu za trzy. Jeszcze nigdy nie trafiał lepiej niż 33%. Walker jest solidnym, aktywnym obrońcą na szczycie zasłony. Potrafi też kryć wyższych od siebie graczy, gdzie nadrabia siłą fizyczną. Ale bez efektywnego rzutu i będąc przeciętnym kreatorem gry – pozbawionym wizji, grającym bez ryzyka, mało asystującym pod kosz – stał się mniej efektywną, gorszą wersją Mike’a Conleya. Czy ma jeszcze w sobie progres? Czy wiek i doświadczenie zrobią swoje?

2014: Odegrał ważna rolę w udanym sezonie Bobcats i z nim na parkiecie byli najlepsi (3.1 na sto posiadań), ale pod względem indywidualnym nie poczynił postępów. Utrzymał średnią punktów na poziomie 17.7 punktów, ale jego skuteczność z gry spadała z biegiem sezonu i ostatecznie wyniosła 39.3%. Ponownie gorzej spisywał się w pick-and-rollu (0.78ppp), był słaby w penetracjach, a w restricted area trafił tylko 48.9% i z zawodników, którzy oddali tam co najmniej 250 rzutów, jedynie Ricky Rubio był gorszy. Dlatego stara się polegać na swoim pull-up jumperze. Był ósmym w lidze z największą liczbą tego typu rzutów (śr. 7.5), ale trafiał kiepskie 36.7%. Dalej poprawiał się zza łuku, choć 33.3% to nadal słaby wynik. Rekord kariery ustanowił zaliczając średnio 6.1 asyst, ale nadal ze wskaźnikiem 23.4 był jednym z gorszych rozgrywających. Ponadto tylko 34% jego asyst były to podania pod sam kosz. W defensywie trochę przeszkadza mu brak centymetrów, ale jest dobrym obrońcą, ma szybkie ręce i potrafi wywierać presję na piłce.

2013: Dwa lata temu wybrany z 9 numerem w drafcie, miał ciężki pierwszy sezon, ale w drugim zaprezentował się już znacznie. Jako rookie grał w najgorszej drużynie w historii NBA i też miał swój udział w tym wyniku będąc bardzo nieefektywnym na boisku. W poprzednich rozgrywkach zrobił krok na przód, chociaż nadal przed nim jeszcze dużo pracy. W pierwszym roku większość swoich rzutów oddawał z odległości dalszej niż piąty metr, a trafiał tam tylko 32.5% z gry. W minionym sezonie nie tylko poprawił się mając skuteczność 37.3%, ale też rzadziej kończył tam swoje akcje, częściej atakując kosz. Nadal nie był zagrożeniem na dystansie (32.2%), ale ostatecznie udało mu się poprawić skuteczność z gry na 42.3% i z średnią 17.7 punktów był najlepszym strzelcem Bobcats. Największą część jego ofensywny stanowią akcje pick-and-roll i podczas gdy jako debiutant zaliczał w nich 0.78 PPP i 36.3% z gry, w poprzednim sezonie było to już 0.87 i 43.8%. Przez cały sezon pełnił rolę podstawowego rozgrywającego, ale nie jest najlepszym kreatorem i jego Assist Ratio na poziomie 22.7 było trzecim najgorszym wynikiem wśród startowych jedynek. Warto jednak dodać, że mając piłkę w rękach przez większość czasu, popełnia mało błędów będąc pod tym względem jednym z najlepszych guardów (TO Ratio 9.6). Jest też solidnym obrońcą i był piątym najlepszym złodziejem ligi z średnią 2 przechwytów.