Dniówka: Zbieranie assetów

2
YouTube/@OfficialRockets

Zespoły z samego dołu ligowej tabeli, będące w przebudowie i nie szukające wzmocnień, oczywiście znajdują się na obrzeżach zainteresowania. Ale mimo że nie wydają pieniędzy na wolnych agentów, a w wymianach pełnią głównie rolę pomocniczą, przejmując niechciane kontrakty, offseason jest dla nich niezwykle ważnym okresem.

To czas zbierania assetów, czyli koszykarskich aktywów – albo w formie picków, albo młodych graczy lub kontraktów, a przecież dopiero co dużo było o tym, jak Sam Presti fantastycznie kolekcjonował assety, budując mistrzowską drużynę w Oklahomie. Nie każdy z takich elementów zapewni realną wartość, nawet wysokie picki nic nie gwarantują, ale każdy może mieć znacznie, bo zawsze może trafić się jakaś perełka. Oczywiście trzeba mieć ogromne szczęście, żeby w wymianie zdobyć zawodnika, który wyrośnie na MVP, ale można też zgarnąć “mały”, drugorundowy pick z niechcianym kontraktem, który wykorzysta się na gracza będącego potem w rotacji mistrzowskiej ekipy (Thunder wybrali Aarona Wigginsa z pickiem, który dostali od Warriors za przejęcie Kelly’ego Oubre). Nigdy nie wiesz co może się przydać, dlatego kluczowe jest, żeby dać sobie jak najwięcej, jak najlepszych okazji.

Sprawdźmy więc jak ze zbieraniem assetów teraz poradziły sobie drużyny, które kontynuują swoją przebudowę i raczej nie szykują się na wygrywanie w następnym sezonie.


UTAH JAZZ

W Salt Lake City, jak świetnie wiemy, Austin Ainge ogłosił koniec z tankowaniem, ale to wcale nie oznacza początku wygrywania. Dalej trwa dogłębna przebudowa i celowanie w kolejny draft, tylko, że teraz jeszcze bardziej stawiają na młodzież. Nie chcieli, żeby weterani będący w contract-year zabierali minuty młodszym kolegom, dlatego pozbyli się trzech z pięciu swoich najlepszych strzelców zeszłego sezonu. Tylko, że właściwie nic na tym nie zyskali, jeśli chodzi o assety.

Co prawda zgarnęli drugorundowy pick w wymianie Johna Collinsa, ale wcześniej musieli dodać taki pick, żeby wysłać Collina Sextona do Charlotte, natomiast z Jordanem Clarksonem po prostu dogadali buyout. Tak więc pod względem assetów, ich bilans jest na zero, a przecież pozbyli się trójki dobrych zawodników. Każdy z nich ma wartość na boisku… Nie jest ona jednak adekwatna do ich zarobków, są przepłaceni, co przełożyło się na brak wartości transferowej. Tak więc Jazz ostatecznie zamienili ich tylko na inne schodzące kontrakty (Jusuf Nurkić, Kyle Anderson, Kevin Love) i nie powiększyli przy tym swojej kolekcji picków.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

2 KOMENTARZE