
Tylko nieco ponad dwa lata minęły od Game 7 w Sacramento, kończącego tamten magiczny sezon w stolicy Kalifornii. Light the Beam! Po rekordowo długiej przerwie, trwającej aż 16 lat, Sacramento Kings wrócili do playoffów i zmusili obrońców tytułu do długiej walki. Wtedy jeszcze oddanie Tyrese’a Haliburtona można było jakoś obronić. W zamian dostali przecież Domantasa Sabonisa, gracza z trzeciej All-NBA Team, który razem z De’Aaronem Foxem prowadził ten playoffowy zespół.
Trudno uwierzyć, że to było tylko dwa lata temu.
Teraz Fox jest już w San Antonio, Haliburton ma za sobą występ w wielkim finale, Mike Brown właśnie został trenerem New York Knicks, a Kings znowu są KANGZ. Nie zapominajmy też o bohaterze ostatnich tygodni sezonu w Miami. Davion Mitchell był drugim graczem z ławki Kings w tamtym sezonie 2022/23, ale już rok temu został oddany do Toronto w wymianie, w której pozbywali się niepotrzebnych kontraktów. W Sacramento był bustem. Wystarczy jednak uwolnić się z tego koszykarskiego piekła i od razu łatwiej rozwinąć skrzydła. Davion już w Raptors prezentował się lepiej, a potem eksplodował w barwach Heat, czym zapracował sobie na ładny kontrakt.
Fox, Haliburton i Mitchell mieli być przyszłością Sacramento i nawet sprawdzano ustawienie z trójką guardów (w sumie spędzili razem na parkiecie 65 minut), zanim zdecydowano, że jednak lepiej rozładować ten tłok na obwodzie (jako tercet byli minus-40) i zamienić Tyrese’a na środkowego…
Dwa lata później żadnego z nich nie ma już w Kings, co jest niesamowicie przygnębiające dla kibiców w Sacramento (ja już z tego grona dawno się wypisałem), ale przecież zawsze może być gorzej. W końcu to Sacramento Kings. I tak właśnie się stało, bo duża dziura na pozycji rozgrywającego stała się idealną okazją do popełnienia kolejnego błędu. Mimo że pojawił się nowy generalny manager Scott Perry, zamiast nowego otwarcia, mamy tylko dalsze staczanie się drużyny.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
I tylko Sabonisa w tym wszystkim szkoda
Oczywiście Domas żyje sobie spokojnie w Kalifornii i kasuje po 50 milionów rocznie ale mimo wszystko chciałoby się żeby jeden z aktualnie Top5 europejskich graczy, mógł rozwijać swoją karierę w zdrowy sposób
A w takiej organizacji to raczej niemożliwe
Straszne marnotrawstwo jego primu…
Nie, żeby się kłócić, ale to top 5 europejskich graczy mnie zastanowiło. Bardzo go lubię, jednak czy jest w top 5?
Doncic, Jokic, Antetokounmpo, Wembanyama są od niego lepsi. Wychodzi na to, że jest 5, bo moim zdaniem Porzingis już nie, Sangun jeszcze nie a reszta raczej niżej chyba, że o kimś nie pamiętam
Dokładnie tak sobie myślałem pisząc Top5
😁
Zdrowy Porzingis w Knicks był lepszy od wszystkich wyżej wymienionych. Problem w tym, że ten run zakończył się gdzieś w okolicach połowy grudnia.
Oj, było wtedy pięknie ale to niestety było jak mgnienie oka :|
Miło ze pominieliscie JoJo, martwe kolana MVP
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że zagrał w reprezentacji USA i totalnie zapomniałem, że ma europejskie obywatelstwo ;)
I nie wiem czy go liczyć bo kto wie kiedy/czy a jeżeli tak to w jakim stanie wróci? :(
I Carter, Clifford oraz Raynuad jako nadzieja na lepsze jutro
Dennis z najbardziej przegranego off season 2021 kiedy nie przedłużył lukratywnej(rzekomo 84/4 z Lakers)propozycji umowy i potem grał za dużo mniejsze pieniądze,teraz jest jednym z największych wygranych.Mimo że sam kontrakt już nie tak opasły.Los pisze nieprzewidywalne scenariusze.
Zaraz rusza EuroBasket, a tam Dennis znowu pokaże jaką jest gwiazdą prowadząc reprezentację Niemiec do finału i wszyscy w Sacramento na czele z Vivkiem będą się jarać jaki to świetny deal zrobili xD