Kajzerek: Występ godny pochwały

0
FIBA.com

Tym razem będzie bardziej “newsowo”, bo chłopaki z kadry U20 zrobili dobry wynik na Mistrzostwach Europy, prezentując solidny basket w gronie najlepszych. Mówimy w końcu o przyszłości polskiej koszykówki, o którą wszyscy się tak bardzo martwią. To oczywiście nie to samo, co rok 2012, gdy nasza młodzieżówka z Mateuszem Ponitką, Przemkiem Karnowskim i Tomkiem Gielo sięgnęła po wicemistrzostwo świata, niemniej zespół prowadzony przez trenera Krzysztofa Szablowskiego pokazał się z naprawdę dobrej strony w “najwyższej klasie”, czyli dywizji A. Turniej odbył się w dniach 12-20 lipca w greckim Heraklionie. Tuż przed rozpoczęciem zmagań, trener Szablowski mówił o ambicjach sięgających walki o ósme miejsce. 

Celem minimum było pozostanie w gronie najlepszych. Poprzedni EuroBasket do lat 20 rozgrywany był w Gdyni. Skończyliśmy zawody na ósmym miejscu, choć było naprawdę blisko awansu do półfinału. W ćwierćfinale musieliśmy uznać wyższość Słowenii. Wynik i tak był sukcesem, bowiem nigdy wcześniej – w tej kategorii wiekowej – nie skończyliśmy EuroBasketu tak wysoko. Do dywizji B spadały trzy najgorsze drużyny, więc w teorii nic złego nam nie groziło, zwłaszcza po wyniku z Gdyni, ale w przypadku młodzieżowych kadr tolerancja na wahania formy zawsze jest większa. Bardzo dużo zależy od dyspozycji dnia, bowiem trenerzy nie mogą w tak dużym stopniu polegać na doświadczeniu swoich zawodników. 

Na takich turniejach talent odgrywa niebagatelną rolę. W reprezentacji Szablowskiego jest dużo ciekawych chłopaków, ale czy w zestawieniu z wielkimi drużynami Starego Kontynentu mieli jakikolwiek handicap? Nie, choć byli dobrze zdyscyplinowaną grupą, która odpowiedziała na system zaproponowany przez coacha. Szablowski w komentarzach udzielanych przed turniejem chwalił swoją drużynę za okres przygotowawczy, który trwał od 25 maja i w jego trakcie biało-czerwoni rozegrali mecze sparingowe m.in. z Grecją i Hiszpanią. 

Zgodnie z wprowadzonym kilka lat temu regulaminem EuroBasketu, po zakończeniu fazy grupowej wszystkie drużyny rywalizują w fazie pucharowej. Polacy po meczach z Finlandią, Hiszpanią oraz Izraelem mieli przystąpić do walki w 1/8. Na początek starcie z Finlandią i od razu kilka mocnych argumentów, które zwiastowały dla Polaków interesujący turniej. Finowie zostali zmuszeni do gry na naszych warunkach i nie potrafili przejąć inicjatywy. Ostatecznie Polacy odnieśli zasłużone zwycięstwo. Jakub Szumert, powołany do szerokiej kadry Igora Milicicia, zakończył spotkanie z dorobkiem 10 punktów i 18 zbiórek. Od początku turnieju był niekwestionowanym liderem swojej drużyny i grał ze świadomością, że to od jego dyspozycji będzie najwięcej zależało. Trener Szablowski mimo wszystko tłumił po tamtym meczu nastroje. 

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.