Thunder nie boją się wydatków, maksymalne przedłużenie dla Jalena Williamsa

12

Ktoś mógłby stwierdzić, że trzeci maksymalny kontrakt dla zawodnika jednej drużyny w przeciągu kilkunastu dni to przesada, ale należy pamiętać o kim mowa. Oklahoma City Thunder mają niesamowicie utalentowany, ale wciąż młody zespół, a jego trzon może stanowić o sukcesach drużyny na długie lata. Dlatego podobnie jak w przypadku Shaia Gilgeousa-Alexandra i Cheta Holmgrena, dzisiaj również nie można mówić o zaskoczeniu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

12 KOMENTARZE

      • Nah.. To tylko w teorii ładnie wygląda.
        Nie w tym, ale już w następnym sezonie będą z tą trójka powyżej second apron. Żeby uniknąć podatków/obostrzeń będą musieli otaczać tę trójkę rookami i weteranami na minimach. Nie będzie szans na rollsów typu Caruso i przepłacanie Hartensteinów. Powodzenia z zrobieniem tak składów na Dynastię.

        Ten sam case co Boston, mają kolejny rok na obronę miestrzostwa i przebudowa. Jedna kolejna kontuzja Holmgrena (bardzo prawdopodobna) i będzie transfer, a następnie montowanie składu wokół SGA i Williamsa.

        4
        • No wszystko się może wydarzyć, to argument, z którym ciężko dyskutować. Ale jeśli mają inwestować w core, to chyba taki, który jest młody, a już dowiózł ich do mistrzostwa.

          Jasne, utrzymanie typów typu Caruso czy Hartensteina będzie trudne, ale hodują własnych.

          0
          • Choć oczywiście zgadzam się, że w obecnym CBA dynastię nie są “sustainable”. Pytanie, czy mogli/powinni zrobić inaczej? Raczej w ostatnim czasie same dobre ruchy.

            0
          • Przemawia przeze mnie rozczarowanie, że Jalen Brunson nie ustanowił precedensu.

            Tyle się OKC napompowało jaki to oni mają kumpelski skład i w ogóle “siła przyjaźni”, ale nie wynegocjowali wspólnie choćby “drobnej” zniżki (jak LBJ, Wade i Bosch) żeby pozwolić na zatrzymanie lepszych zadaniowców i właśnie tych ziomków z mistrzowskiego składu…

            Booker tak kocha Suns, że nie dał żadnego rabatu i sam zacapuje drużynę. LeBron tak bardzo chce grać o mistrzostwo, że wziął 52 mln i Lakers sobie śpią. Dirk Nowitzki brał na koniec kariery symboliczne 10 mln (też obok Luki, ale oczywiście takiego poziomu co LeBron nie utrzymywał) więc gdyby James chciał być gamechangerem to tez mógł sam ustawić Lakers w gronie kontenderów (zatrzymali by DFS i dodali jeszcze ze 2 porządnych zadaniowców).

            Kontrargument jest oczywisty, dlaczego ktokolwiek miały rezygnować z gwarantowanych milionów dolarów. Jasna sprawa. Ustawiają swoje rodziny na parę pokoleń. (Żona Tyusa Jonesa pewnie dalej mu suszy głowę, że rok temu wziął minimum z Suns, co było teoretycznie sportowo uzasadnione).

            Ale też zawodnicy nie mogą być tak głupi, żeby wierzyć że takie składy się utrzymają. Przykłady Bostonu i Denver to tylko potwierdzają, to po prostu nie są w żadnym aspekcie sportowe decyzje w ramach systemu salary cap. To nie Arabia Saudyjska.

            4
          • True, ale też mimo wszystko dla mnie inna sytuacja jest dla mnie Cheta czy Jalena, którzy dostają pierwsze “poważne” pieniądze niż np. LBJ. Plus patrząc sobie jak wyglądał sezon pod względem kontuzji zabezpieczyć się trzeba.

            Podpisanie tych kontraktów, nadal daje im jakieś pole manewru, przy odrobinie kreatywności, co pokazuje chociażby wg mnie bardzo udany (Jonas patrzę na Ciebie) offseason Denver.

            0
          • Tak, na papierze oczywiście same no-brainery, szczególnie po zdobyciu mistrzostwa. Cholera wie jak te negocjacje wyglądały. Np kontrakt Holmgrena powinien mieć jakies gwarancje względem rozegranych meczy. To też grząski grunt, bo mógłby się obrazić albo forsować granie z kontuzją i całkiem się załatwić.

            Łudziłem się naiwnie, że chłopaki siądą i między sobą uzgodnią że każdy odpuści np 3% z maksa i to zrobiłoby cap space na zatrzymanie takiego Casona Wallace. A tak muszą mieć świadomość, że w Oklahomie nie będzie płaconego podatku co roku i za 12-18 miesięcy się pożegnają.

            1
          • No i właśnie w tych naszych dywagacjach MPJ z mistrzowskiego składu Denver jest odpowiednikiem Holmgrena. Musieli go przesunąć, żeby poprawić głębię składu i dodać Jonasa (też na ciebie patrzę, chłopie, nie wygłup się), Browna, THJ i Cama Johnsona.

            I ja stawiam, że OKC będzie zmuszone zrobić to samo. Lepiej zostawić Dorta, Wallace, Hartensteina (na niższej umowie) niż samego Holmgrena na maksie.

            Ale tak, masz rację, że Jalen i Chet nie mają żadnego interesu odpuszczać kasy po debiutanckich kontraktach. Koniec końców, jak Clay Bennett chce to może płacić po pół miliarda rocznie i bedzie miał Dynastię.

            4
  1. Zrobili to, czego zabrakło w 2012 roku. Mają 3 znakomitych grajków z czego JDub i Chet to nie weszli jeszcze w prime. Jeśli nie będzie kontuzji to są kompetetywni przez kolejne pół dekady. W najgorszym przypadku tytuł już mają.

    5