
Mamy kolejną wymianę. Drugą w tym offseason z udziałem Kelly’ego Olynyka.
Dopiero co trzy dni temu oficjalnie wylądował w Washington Wizards, a już został przesunięty dalej. Może odetchnąć, bo nie spędzi swojego contract-year w tankującej ekipie. Zamiast tego będzie miał okazję pomóc San Antonio Spurs walczyć o powrót do playoffów.
Spurs przejmują Olynyka w zamian za Malakia Branhama, Blake’a Wesleya i pick w drugiej rundzie draftu 2026 (najgorszy z wyborów DAL/PHI/OKC).
Wczoraj pisałem o wzmacnianiu frontcourtów. W San Antonio już podpisanie Luke’a Korneta było istotnym upgrade’m, ale jak widać nie zadowolili się tym i zadbali o prawdziwą głębię za plecami Wembanyamy. Olynyk ma już 34 lata i ostatnio opuścił niemal połowę sezonu, ale kiedy grał, spisywał się bardzo dobrze. To sprawdzony stretch-center (39.6% za trzy przez ostatnie trzy lata), dobry playmaker z pozycji środkowego i weteran z dużym doświadczeniem.
Wygląda na to, że Jeremy Sochan nie będzie już musiał grać rezerwowego centra.
Branham i Wesley zostali wybrani w tym samym drafcie co Polak, ale przez trzy sezony nie byli w stanie przebić się do rotacji i grali tylko coraz mniej. Natomiast przy obecnie jeszcze silniejszej konkurencji wśród gaurdów, nie mieli już szans się przebić. Spurs zamieniają więc ich kończące się kontrakty na zawodnika, który powinien się dużo bardziej przydać. Przejmują nieco więcej pieniędzy w $13.5mln pensji Olynyka, ale nadal mają jeszcze sporo miejsca pod linią podatku ($12.5mln), żeby uzupełnić skład (trzy wolne miejsca).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Wiz mają też bardzo przyzwoicie się prezentującego Vukcevica, dla którego potrzebują znaleźć minuty
25-letni winman by się przydał w każdej drużynie.