
„Waive-and-stretch” już stało się jednym z symboli tego offseason.
To właśnie w ten sposób Milwaukee Bucks wykonali najbardziej zaskakujący ruch wakacji, nagle zyskując cap space i zabierając z rynku Mylesa Turnera. Najbardziej zdumiewające w tym wszystkim było to, że zdecydowali się zwolnić Damiana Lillarda, mimo jego ogromnej pensji. Mechanizm stretch provision funkcjonuje w NBA już od 20 lat, ale nigdy wcześniej nikt nie pozbył się w ten sposób tak wielkiego kontraktu. Dotychczasowy rekord należał do New York Knicks, którzy w 2018 roku rozłożyli sobie $38mln pozostających w ostatnich dwóch latach umowy Joakima Noaha. Tutaj było to prawie $113mln. Ale wygląda na to, że wcale nie będzie to odosobniony przypadek, bo Phoenix Suns już szykują się na podobne posuniecie w stosunku do Bradleya Beala. On zapewne zgodzi się na buyout, więc ostatecznie zobowiązania drużyny będą nieco mniejsze niż $111mln jakie ma jeszcze zapisane w kontrakcie. Nadal jednak będzie to dużo większa kwota poddana pod stretch provision niż cokolwiek przed tymi wakacjami.
Dotychczas ten mechanizm był ostatecznością. Teraz wydaje się jakby drużyny znalazły sobie łatwy sposób na pozbywanie się pieniędzy. Tylko, że tych pieniędzy wcale się nie pozbywają. To nie jest amnestia, która kiedyś pozwalała wymazywać kontrakty z salary cap. Waive-and-stretch pozwala jedynie rozłożyć sobie te pieniądze na kolejne lata. Zmniejsza aktualne obciążenia, co może być ogromnym zyskiem, jak to właśnie udowodnili Bucks generując wolne środki na zakupy. Ale dużo gorzej wygląda to w dłuższej perspektywie, ponieważ oznacza długoterminowe obciążenie salary cap. Zamiast za dwa lata mieć Lillarda z głowy, przez pięć następnych sezonów będą zalegały im „martwe pieniądze”. Aż $22.5mln w każdym roku, do 2030, kiedy Dame już pewne dawno będzie na emeryturze. O tyle będą mieli mniejsze zdolności finansowe.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Mega dziwny ruch ze strony Suns…nie grają o nic ,więc powinni pozbyć się Alena i O’neala i odczekać ten jeden rok… Dać się się spróbować odbudować Bealowi. W sumie co ryzykują?
Za rok ten najgorszy kontrakt w lidze , może już nie być taki najgorszy… Wiele drużyn ,które skupiają się na 2027 i wolnej agenturze ,będzie mogło sobie takim kontraktem wyczyścić salary, więc może nie będzie trzeba już tyle dopłacać…
Zamiast tego wolą się uwalić się na 5 lat …