Dniówka: Nie tylko Clippers poprawiają frontcourt. Big-ball zyskuje na znaczeniu

3
fot. YouTube/ Atlanta Hawks

Jeszcze całkiem niedawno wszyscy w całej NBA szukali smallballowych lienupów, a klasyczni środkowi byli gatunkiem wymierającym. Ale wzrost w naszym ulubionym sporcie zawsze miał znacznie, więc potrzeba było tylko bardziej wszechstronnie utalentowanych wysokich, którzy sprostają wymaganiom dzisiejszej koszykówki. I mamy ich już coraz więcej.

Od kilku lat najlepszym koszykarzem na świecie jest Nikola Jokić. Największą nadzieją na przyszłość jest mierzący 221 centymetrów Victor Wembanyama. Mistrzostwo zdobyła właśnie drużyna rozpoczynająca większość playoffowych meczów z dwójką 7-footerów. Najlepszą ekipą Wschodu w fazie zasadniczej byli grający dwójką wysokich Cavaliers.

Środkowi odgrywają znowu coraz ważniejszą rolę i widać to także po ruchach w tegorocznym offseason, bo sporo drużyn zadbało o wzmocnienie swojego frontcourtu. Wśród nich LA Clippers, którzy w pierwszej rundzie playoffów nie poradzili sobie z Jokicem i wyższymi od nich Denver Nuggets.

Ivica Zubac ma za sobą rewelacyjny sezon, w którym był jednym z najlepszych defensorów i zbierających w lidze, ale podczas gdy on przebił się do grona najlepszych centrów, za jego plecami na ławce Clippers nie było niemal nikogo. Drew Eubanks, Mo Bamba i Kai Jones… Nikogo, kto mógł zapewnić kilka solidnych minut w każdym meczu, dlatego też to obecność Zubaca na parkiecie robiła największą różnicę w drużynie (12.8 punktu na sto posiadań).

W playoffach w rezerwowych ustawieniach próbowali ratować się niskimi ustawieniami z Nicolasem Batumem na środku. 36-letni Francuz był ich najlepszym wysokim z ławki. Problemem nie tylko był brak rezerwowego centra, ale generalnie brak głębi we frontcourcie. Zanim Kawhi Leonard wrócił do gry, przez pierwsze pół sezonu w roli silnego skrzydłowego wystawiali Derricka Jonesa Jr. Zawodnika mającego mniej niż dwa metry wzrostu i ważącego mniej niż sto kilogramów.

Ale teraz Clippers postarali się, żeby w przyszłym sezonie wyglądało to już zupełnie inaczej. Poprawili ten najsłabszy element konstrukcji swojego składu i dodali wzrostu. Na ławkę pozyskali Brooka Lopeza, który może stać się nawet najlepszym rezerwowym centrem w lidze, a teraz także ściągnęli silnego skrzydłowego, robiąc transfer po Johna Collinsa.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Na pewno nie Thurl Bailey. Topić? Już poprawił Mistrzów NBA
Następny artykułWake-Up: Wymiana Olynyka do Spurs. Jokić poczeka z przedłużeniem

3 KOMENTARZE